Mamy piękne widoki, zdeterminowaną nastolatkę i spore ambicje do spełnienia. Moim zdaniem jest to film mniej o żeglowaniu, a bardziej o ludzkiej naturze, pokonywaniu własnych lęków, walce z samym sobą i dążeniu do spełnienia marzenia. Bardzo dobrze, że pokazali jak Jessica w pewnym momencie nie radziła sobie z samotnością, ze strachem, jak zmienia się jej charakter i jak nabiera wiary w siebie i pokory jednocześnie. Trochę mnie drażniła postawa całej rodziny wobec jej ojca, ale cóż - może to kwestia innej mentalności niż u nas?
Jak dla mnie jest to całkiem fajny film motywacyjny.