Byłem dosyć zaskoczony, gdy puścili nam ten film na konkursie filmowym, ale nie rozczarowałem się. Obraz Rothemunda to solidna opowieść, ale bez większych ochów i achów. Za dużo było tutaj irytujących elementów. Denerwowała mnie Julia Jentsch wcielająca się w główną postać, grająca z wiecznie tą samą miną. Reżyser wraz ze scenarzystą zbyt często stosują ograne motywy mające na celu spowodować u widza potok łez. Warto jednak napisać o świetnych zdjęciach, scenografii, kostiumach i klimatycznej muzyce, wszystko to czyni z "Sophie Scholl" coś ciekawszego niż zwykłą kolejną nudną biografię. Warto obejrzeć. 7/10