Mitia to ciężko mi się wypowiadać, ale gdybyś miał jakąś fajną stronę o Kotovie to bym poczytał o nim ciut. Pozdrówka

"popełniłem wykroczenie i uprzedziłem pana" - chodziło o to, że Mitia uprzedził Kotowa o tym, że przyjechał go aresztować. O ile pamiętam powiedział Kotowowi po co naprawdę przyjechał kiedy bawili się z Nadią. W momencie, kiedy Mitia mówił, na moment zatkał Nadii uszy.

W czesie kiedy Mitia opowiada Nadii "bajkę", wszystko mówi w sposób "nie wprost" około 70 minuty filmu.

Mi sie wydaje, że własnie te 10 lat tułaczki (które nie musialy aż trwac 10 lat - w koncu bajka była "tylko" bajką) to własnie lata 27-36. Mitia, jako osoba w układach(zdrada Mienszewików) z władzą i Kotow jako osoba o dużych wpływach doprowadzili do sytuacji w której Mitia mógł wyjechac z kraju. A Mitia wyjechał - bo mógł wyjechac. Ze strachu? Trudno powiedzieć, być może i tak. A być może wyjechał bo był młody i nie wiedziałjeszcze dokladnie czego chce w życiu, a potem nie mógł wrócic do kraju, lub bał się wrócić? Nie wiemy - i nie jest to chyba zresztą tak istotne. Zaś sama postać Mitii, jego dążenia, nadzieje, to co nim kierowało, te wspomnienia z młodości, ktore ukształtowały całą historię. I w zestawieniu z Kotowem "dobrym" zbrodniarzem... Eh, genialny film, naprawde genialny:).

Sorry, chodziło mi oczywiście o "białych:", nie mienszewików. Kuleje moja wiedza z historii najwidoczniej...:|

Moim zdaniem Kotov był tak idealistycznie zapatrzony w system, że tylko w jego (i ludzi jemu podobnym) opinii istniała "druga droga", którą potencjalnie mógł wybrać Mitja, w rzeczywistości tej drogi nie było. Wybór był prosty, albo jesteś posłuszny władzy ludowej albo zostajesz zlikwidowany. Kotov sam dowiaduje się o tym dopiero podczas podróży do Moskwy, gdy jest "eskortowany" przez Mitję, w scenie gdy zarzeka się, że zna numer do Stalina i zaraz to całą farsę odkręci, później gdy zaczyna płakać dociera do niego wiedza że tak naprawdę druga droga nie istnieje.

Słowa "popełniłem wykroczenie i uprzedziłem pana", tak jak już ktoś wyjaśniał, dotyczą powodu, dla którego Mitja wraca do rodzinnej daczy. Informuje (raczej nie ostrzega) Kotova, że przyjechał go aresztować, w ramach wielkich czystek, które rozpoczyna Stalin.

A może dobry wujek Kotow posłał po prostu Mitie na 10 lat do GUŁagu. Większość dostawała wtedy "dyche"

Jeżeli dobrze pamiętam film, to Mitia zdradził "białych" właśnie idąc na współpracę z bolszewikami i wyjeżdżając jako szpieg do Paryża. Był przydatny, jako osoba związana z dawnym systemem i uważana za jego (systemu) zwolennika.