tylko, że z kotletem zastąpionym plasterkiem taniego plastiku. Robiony na to samo kopyto co tysiące holywoodzkich filmów stworzonych tylko w celu zarabiania pieniędzy. To nie ma nic wspólnego ze sztuką czy nawet czymś co może zainteresować czy w jakiś sposób zapewnić jakieś emocje, to płytkie kino, to film, który możesz przewidzieć od początku do końca nim jeszcze go oglądniesz. 2/10.