film

Spis cudzołożnic

1995
1h 4m
6,2 5 646
ocen
6,2 10 1 5646
6,2 4
oceny krytyków
Nauczyciel akademicki szuka wśród dawnych znajomych kochanki dla szwedzkiego gościa. więcej mniej
Spis cudzołożnic zobacz gdzie obejrzeć online

reżyseria

scenariusz

gatunek

produkcja

premiera

nagrody

Gustaw (Jerzy Stuhr) pracuje naukowo jako polonista na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pewnego razu otrzymuje od dziekana (Jan Peszek) zadanie oprowadzenia po Krakowie szwedzkiego humanisty (Preben Østerfelt). Ku zdziwieniu Gustawa, przybysza nie interesują miejscowe zabytki. Chętnie natomiast zabawiłby się w damskim towarzystwie. PrawidłomGustaw (Jerzy Stuhr) pracuje naukowo jako polonista na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pewnego razu otrzymuje od dziekana (Jan Peszek) zadanie oprowadzenia po Krakowie szwedzkiego humanisty (Preben Østerfelt). Ku zdziwieniu Gustawa, przybysza nie interesują miejscowe zabytki. Chętnie natomiast zabawiłby się w damskim towarzystwie. Prawidłom gościnności musi się stać zadość. Polski naukowiec postanawia za wszelką cenę spełnić życzenie Szweda. Nerwowo wertuje swój wiekowy notatnik w poszukiwaniu dziewczyn, z którymi kiedyś sam się spotykał. Czas jednak zrobił swoje, a te, niegdyś piękne i chętne, w niczym nie przypominają siebie sprzed lat.

na podstawie
Jerzy Stuhr (dialogi) / Jerzy Pilch (powieść) (dialogi)
dystrybucja
Centrum Filmowe Graffiti
studio
Close-Up Productions (I)
tytuł oryg.
Spis cudzołożnic
inne tytuły
List of Lovers
The List Of Adulteresses
więcej
Film kręcono w Krakowie (Polska).
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Oto cała fabuła.

Główny bohater - pracownik naukowy uniwersytetu - ma oprowadzić po Krakowie szwedzkiego kolegę po fachu. Okazuje się, że Szwed nie ma jednak ochoty wysłuchiwać nudnych historyjek na temat zabytków Krakowa, woli iść na dziwki. Główny bohater, starając się spełnić jego zachciankę, zamiast zapłacić...

więcej

masakra

ocenił(a) film na 3

Różne rzeczy mogę ogladać, ale to jest po prostu straszne.

Dobrze ze krótki , bo dlugo sie tego ogladac nie da.Chyba najwiekszym plusem filmu jest spacer po Krakowie i to ze przenosimy sie w lata 90-te.

Poza tym taki sobie średniak

jego filmy, które dotychczas obejrzałam, niesamowicie mnie zaskakiwały (Jerzy Stuhr, moim zdaniem, jest jednym z najlepszych współczesnych obserwatorów), ale ten film mnie trochę zawiódł. Chyba wolałabym już "Spis cudzołożnic" w konwencji teatru telewizji.