Ja przeczytałam książkę i stwierdzam, że ten film to jedno wielkie nieporozumienie. Niestety. Jak masz okazję to przeczytaj sobie książkę, a będziesz widział o czym mówię.

Mnie też się podobał i wystawiam taką samą ocenę. Również książki nie czytałam i tym samym do filmu nie jestem uprzedzona. Przyznam, że nawet zaskoczył mnie fakt, że to na podstawie Kinga (napisy na początku filmu). Cóż, raczej w tego typu literaturze i autorach nie gustuję (horrory), ale film to co innego i ten gatunek mi jak najbardziej odpowiada (oczywiście nie każdy horror jest dla mnie do strawienia). W każdym razie jest różnica, gdy mowa o "ekranizacji powieści" a "filmie na podstawie książki", który nie musi idealnie odzwierciedlać wątków z lektury, bo często staje się ona tylko inspiracją, a film jest luźnym nawiązaniem do niej. Adaptacja filmowa, jak wiadomo, bardzo często całkowicie zmienia kontekst dzieła. Trochę nie rozumiem tego kurczowego trzymania się treści książki. Niemniej każdy widzi to na swój sposób ;)