Napisze ci tylko ze nie wszystkie filmy o narkotykack musza byc takie same, a w ogole co ma ?Requiem dla snu? wspolnego ze Spun. Wkurza mnie juz porownywanie wszystkich filmow o dragach do Requiem.

Wszystkie są porównywane do Requiem bo jest (przynajmniej tak mi się wydaje)uważane przez większość ludzi za najlepszy film o narkomanach, ponadto nie widzisz podobieństw do Requiem?, według mnie jest ich pełno, tylko że kiepsko podrobionych

dla mnie requiem raczej jest moze lekko "odjechane", i trzeba przyznac ze ma swoj klimat, ale wiesz nie wszystkie filmy o narkotykach trzeba wrzucac do jednego worka z requiem, to tak jak wszyscy mowia ze Trainspotting jest be bo cala ta historyjka jest smieszna a w reguiem to jest to jesli chodzi o dragi(tu tez porownywanie tych filmow...) a oba filmy jak juz by porownywac to troche na innej plaszczyznie, nie zauwazylem zeby wszystkie filmy o alkoholikach porownywac do Zostawic Las Vegas a dla mnie i dla wielu ludzi jest uwazany "za najlepszy film o" alkoholiku
pozdrawiam

aha no i nie widze podobienwst! a porownywac to raczej mozemy flmy ktore sa zrobione na podstawie tego samego scenariusza ewentualnie pierwsza czesc do drugiej, takie jest moje skromne zdanie:)

Jeżeli bierzemy pod uwagę filmy których tematyką są narkotyki to śmiało możemy je wszystkie ze sobą porównywać (tak jak porównujemy dwa horrory), jeżeli jednak patrzymy na gatunek filmu no to wiadomo że komedii z dramatem nie można za sobą porównać. Podobieństw w tych dwóch filmach według mnie jest dosyć sporo ( Ci którzy jeszcze nie oglądali a mają zamiar lepiej niech dalej nie czytają)...............................................................
.......................................................................
........................................................ np. zakończenie filmu : dla wszystkich źle się skończyło, urywki myśli/odczuć (ciężko to nazwać) zaraz po wzięciu narkotyku (występowało i w requiem i spun)

Witam, oczywiście się nie zgadzam. Requiem to zupełnie inny film, to dramat o uzależnieniach od narkotyków, od siebie nawzajem, o telewizyjnych teleturniejach. Spun to zupełnie inny film i jedyne podobieństwo odnajduje w używanym pokazywaniu samego odlotu po zarzyciu - dlaczego nie jeżeli to jest rewelacyjny efekt i bardzo wymowny. Spun to nie dramat, to opowiastka o dragach w jakimś neo-punkowskim stylu i jeżeli ten film można do czegoś porównać to do Las Vegas Parano, czy choćby Blow, już prędzej porównałym ten film do Trainspoting (najlepszego filmu o dragach), czy Human Traffic - zwłaszcza tego drugiego, bo to ten sam gatunek i ta sama stylistyka. Jeżeli film doprowadziłby do tragedii (laska na tym łóżku uchła, albo naćpana sąsiadka ją udusiła i zgwałciła, jakby podczas tych wojarzy pozabijali za kierownicą 15 osób i media o tym trabiły a oni by naćpani siedzieli w przyczepie kempingowej i pichcili kolejne dragi...), ale jej nie było - była ze smakiem opowiedziana historia kilku ćpunów, zabawna, bez moralizatorstwa, bez nadęcia, kończąca się ciężkim zejściem i śmiercią jednego, oraz zapuszkowaniem drugiego dilera - happy end można powiedzieć. Jeżeli mówisz o porównaniu dwóch horrorów to jest to porównanie jak "Lśnienia" Kubricka (wielkiego filmu - tu Requiem) do "Shuttera" (niezwykle efektownego, ale prostego filmu - tu Spun). Troszkę się rozwlokłem z ta wypowiedzią, ale myśle że wiesz o co mi chodzi i dlaczego niezgadzam sie z twoim zdaniem. pozdrawiam

Heh zgadzam sie z toba w 100% czemu kazdy film o dragach dawac do requiem odrazu .... requiem byl ciezkawym filmem ... spuna odebralem duzo lzej.... i w sumie z requiem po za tym co mi opisali poprzednicy to nie widze nic ... jakos nie zwracalem na to uwagi ogladajac Spuna zeby jakos udezajaco odnosil sie do Requiem dla snu .... wg mnie kompletnie inna historia opowiedziala ZUPELNIE inaczej na zupelnie inny w sumie temat ... jedyne co laczy te filmy to "Dragi"... takie moje zdanie

Sa podobieństwa w reakcji organizmu na zażycie narkotyku, i na końcu faktycznie pokazana jest tragedia tych wszystkich ludzi, to jacy sa samotni i nieszczęsliwi. Poza tym nie doszukałam się juz zadnych podobieństw.

przecież 'Spun' kończy się bardzo pozytywnie, zakończenie pozostaje otwarte jak w 'Gorączce z parku igieł', bohaterowie zostają sami ale nie samotni, każdy idzie w swoją stronę i zasypia, ale snem kojącym i oczyszczającym (tak odebrałem atmosferę zakończenia). oczywiście to naiwne, ale jak ktoś wyżej napisał to zamknięta opowiastka o zdarzeniach, które połączyły grupkę ludzi o podobnych zainteresowaniach

Reakcja organizmu na te dwa narkotyki jest zupelnie rozna.

Co to jes to "Requiem" ?

Takie opinie piszą ci, którzy nie mają pojęcia o dragach. Ja ich wybitnym znawcą nie byłem, nie jestem i nie będę. Próbowałem kiedyś co nie co z ciekawości i wystarczy że wiem jak i na co działają i które są dla mnie do zaakceptowania a które nie.
Uważam, że każdy kto chce cokolwiek napisać musi wiedzieć o czym pisze, a nie wyświetlać projekcję swojego fałszywie zindoktrynowanego umysłu. Nasłuchał się taki(-a) bredni, naoglądał "Requiem" i elaboraty wygłasza. I nie chodzi mi tutaj, że trzeba przeżyć klimaty "Naked Lunch" i coś napisać. Wszystko jest dla ludzi, ale w odpowiednim czasie, ilości, miejscu i znajomości własnego siebie czy dam z tym radę. Jeśli ktoś nie stosuje się do tych kryteriów, to nie powinien chwytać za: dragi, alkohol, papierosy, zioło, grzybki, karton, hazard, szybką jazdę motorem/samochodem itp. Słowem wszystkiego co nam daje dodatkowe emocje.
Niestety w Polsce panuje stereotyp ćpuna pokłutego, alkoholika śmierdzącego fajkami i moczem. Całkowicie błędny stereotyp.

Co do porównania to filmy z dragami w tle nie porównywałbym do "Requiem", tylko zrobił np dwa bieguny- na jednym dajmy właśnie "Requiem" a na drugim załóżmy "Las Vegas Parano". Wtedy łatwiej umieszczać filmy w tej tematyce- bliżej jednego lub drugiego bieguna. Oczywiście pozycje biegunów mogą być inne, wg gustu. Ja wybrałem dwa tytuły o dramacie z dragami i używkami ale całkowicie odmiennym klimacie.

w requiem to im sie zrenice powiekszaly, po heroinie haha

sam jestes kiepski

to ze tametem filmu są narkotyki, a film kończy się zaśnięciem prawie wszystkich bohaterów sprawia, że film ma być podróbą requiem? można się tu doszukiwać inspiracji, ale nazywanie filmu podróbą to przesada.

aha - jeszcze jeden dość znany film o ćpunach warty polecenia - narkotykowy kałboj

Requiem to moim zdaiem marna przestroga przed braniem dragów. To Spun dopiero pokazuje, jak naprawdę działają narkotyki, w jaki sposób człowiek na nie reaguje.
Kiedy Requiem ma charakter moralizatorski, Spun pokazuje szczerą prawdę.

I wcale nie oznacza to, że Requiem jest słaby. Dobry film, ale jeśli chodzi o sam feeling, przedstawienie tematyki narkotyków, poprostu wymięka przy Spunie.

bardzo dobrze powiedziane!

Requem przedstawione jest jakby z perspektywy czlowieka, ktory odrzuca narkotyki i widzi w nich samo zlo, jest strasznie subiektywny, nawet sceny tetniace przyjemnoscia sa zlamane tym przykrym klimatem, ktory podsuwa nam "cala prawde o narkotykach"
Spun natomiast nie ma tej subiektywnej kotary, a tylko pokazuje zycie cpuna... i nietrudno samemu wysnuc wnioskow na ten temat. Nie ma tutaj pokazow ludzkiej meki na zejsciu przesiaknietych cierpieniem, nie ma chorob, powiklan tak pokazanych jak w Requem. Jest po prostu realizm, jest to, co widac naprawde.
Spun nie narzuca opinii - Requem tak.

Hmm nie narzuca? A mnie od razu narzuciła jak to zobaczyłam.

Racja spun pokazuje też dobre strony ćpania tylko nie każdy może je zauważyć z prostych przyczyn :)

zgadzam sie ze film nie byl az taki ciekawy. porownywac go do requiem w zaden sposob nie mozna bo nie ma jak mozna tylko ocenic by bardziej sie podobal czy nie. jak dla mnie requiem dla snu bylo lepsze, ale ,,las vegas parano" bije requiem i spun na leb na szyje...:) las vegas parano zdecydowanie najlepszy film o narkotykach w histori kina!!

LasVegasParano to nie jest film o narkotykach.

Requiem for a dream również...

zgadzam sie ze film nie byl az taki ciekawy. porownywac go do requiem w zaden sposob nie mozna bo nie ma jak mozna tylko ocenic by bardziej sie podobal czy nie. jak dla mnie requiem dla snu bylo lepsze, ale ,,las vegas parano" bije requiem i spun na leb na szyje...:) las vegas parano zdecydowanie najlepszy film o narkotykach w histori kina!!

wlasnie dlatego RDS dałem 3/10
4 za sam film i -1 za syf w internecie

Ten film z Requiem nie ma nic wspólnego :DD Nawet narkotyk jest inny bosh :p Inne założenie :O

NIezwykle bogaty w świetne zdjęcia, makroskopowe wręcz kadry na pory skóry i inne detale, świetny montaż i fantastyczne rysunkowe animacje.

Polecam

świetne podsumowanie
podłączam się

Spun jest pozytywnym w wymowie filmem, bohaterowie się spotkali, przeżyli kilka dni w innej prędkości (świetnie pokazano przejścia - przed, kiedy wszystko jest niespokojne i po zażyciu, kiedy świat zaczyna zwalniać) i poszli dalej swoją drogą słodko zasypiając
eksplozja 'kuchni' może wskazywać, że spun się skończył

Spróbujcie sobie wyobrazić,że ten film to nie tylko 3 dni z życia Rossa,tylko miesiące lub lata,Ross wisi pieniądze swojej byłej dziewczynie od roku ,którą naprawdę kocha(chyba) niby studiuje,nic nie robi i sięga po meth,Cookie i Sider Mike są już tak zdegenerowani od ćpania,że można praktycznie postawić na nich krzyżyk.Freesbie hmm...to jest przykład chłopaka który mieszka z mamą w przyczepie,która jest otępiała od mediów nic nie robi tylko żre on nie ma żadnych perspektyw na życie i co może robić?metaamfetaminę...Nikki,Cook i reszta też są zajebiści,ale nie chcę mi się opisywać.W filmie jest dużo pornografii i dewiancji(Spider Mike:D) czemu?Bo pornografia i speed idą w parze tak jak jajka z bekonem,albo jak kto woli szczury i śmieci.
No i z takiej perspektywy patrząc chodzi o marnowanie młodości,życia...ahh,smutny film ale za to czysta prawda.I jak widzę posty,że film jest słabą podróbką RDS i że nie ma klimatu;>to śmieję się i płaczę jednocześnie.Lepsza recenzja każdej postaci i filmu jest na stronie Spuna.
Dla mnie to arcydzieło,albo inaczej dokument.10/10

Zapomniałeś jeszcze dodać, że brakowało Ci przesłania i pięknej muzyki. ;)
Moim zdaniem znacznie lepszy od "Requiem...", choć, jak słusznie zauważono, nie ma co porównywać tych filmów.

Requiem dla snu , to jest dopiero badziew

Porównywanie tych filmów ze sobą jest głupie :)

mysle, ze nieuniknione jest porownywanie jakiegokolwiek filmu tak silnie zwiazanego z tematyka narkotykowa czy to do requiem for a dream czy trainspotting - te dwa filmy powszechnie sa uznane jako najlepsze, najciekawsze, najbardziej dosadne traktujace o tematyce uzaleznienia od narkotykow (nie mowie oczywicie o osobistych upodobaniach, bo te kazdy ma inne) oraz zdecydowanie sa najpopularniejsze
sila rzeczy takie porownania wystepuja i beda wystepowac

Po pierwsze, nie mozesz porownywac dowch roznych filmow. Bo w obu jest temat narkotykow? Po pierwsze, roznych, tutaj montaz odzwierciedla dzialanie mety, a i do tego jest zupelnie inny. Po drugie, Spun, mimo ze niby komedia, jest DUZO bardziej realistyczny, widizalem w nim sama prawde. Po trzecie, prównałbyś Alfa , ET z Obcym, bo te filmy są o kosmicie? Troche zenada...