Zawiodłem się na całej linii. Scenariusz napisany na kolanie przez jakiegoś Lindelofa czy innego
kolekcjonera złotych malin opowiadający historię dającą streścić się w dwóch zdaniach. Rzucili
tę grafomanię reżyserowi i specom od efektów specjalnych każąc im sklecić z tego film. Aha, dali
przy okazji wskazówki by szop splunął w paru scenach i poprawił portki w rozkroku, bo dzięki
takim chwytom gimbusy będą piały z zachwytu i wlepiały dziesiątki na filmwebie (co z resztą
robią). Efekty specjalne są niesamowite, szczególnie gdy ogląda się je w IMAX-ie. Film powinien
zyskać dzięki nim, efekty wynagrodzić zupełny brak jego treści. Rzeczywiście, w niektórych
scenach szczena opada na widok tego co technicy zrobili. To niestety za mało. Zwiastun
zapowiadał film o specyficznym poczuciu humoru, a okazało się że dowcip ze środkowym
palcem to jedna z dwóch śmiesznych rzeczy w tym filmie. Trupy padają gęsto tu gęsto, ludzie
giną w setkach, a głównych bohaterów spacer w próżni przyprawia o gęsią skórkę, można nimi
rzucać o ściany - nic, podnoszą się i dalej gadają od rzeczy. Wstyd Marvelu. Wstyd społeczności
filmwebowej, że ten transformersopodobny syf ma tak wysoką ocenę. Spodziewałem się po was
więcej...