W podziemnym laboratorium NASA prowadzone są badania nad snem. W ten sposób naukowcy starają się odkryć jak za pomocą hibernacji umożliwić kosmonautom długie podróże międzygwiezdne. Niespodziewanie w zakładzie dochodzi do śmierci jednego z badanych. Na miejsce rząd sprowadza śledczego który ma poznać okoliczności tego zdarzenia. Wkrótce wychodzi na jaw, że poprzez sen można się dostać do innego wymiaru...
Tandetny horror klasy b, przeznaczony wyłącznie dla miłośników gatunku.
W tajnym laboratorium NASA umiera jedna z badanych osób, a na miejsce wysłany zostaje spec od tego typu spraw. Okazuje się że badania dotyczą snu, a obiekty doświadczalne umieją otwierać przejścia między wymiarami. Z jednego z nich przybywa...
To była po prostu katorga... A co ciekawe, jeszcze do 38 minuty film nawet zaintrygował mnie swoim klimatem (na pewno nie fabułą), tym klimatem, który powinien usatysfakcjonować fana starszego i taniego kina grozy. I za to tylko nie dałem mu jedynki. Jak tylko pojawiły się jakieś szkaradne "twarze" i te dziwaczne...