Wiecej krzykow,niz tekstu. Az mnie glowa rozbolala. No i te zakonczenie zajebiste...Rozumiem,ze syn Martina spedzil reszte zycia w latarni morskiej,a on sam z jego syna przyjaciolmi wiodl sobie reszte zycia na skamienialej wyspie,tak? pfff. Lipa!
Dobre:) Mimo wszystko wypadałoby pewne rzeczy przemyśleć logicznie. Nie wiem czy niektórzy są tacy krótkowzroczni, czy po prostu się przekomarzają. Chyba nie wszystko musisz mieć dobitnie pokazane na ekranie i pewne rzeczy zostają w domyśle. Zresztą w tym przypadku to raczej oczywiste, że prędzej czy później dołączyła pomoc.
hahaha jaki tekst. no tak, bo oczywiście połowa miasta, wraz z jego żoną i policją nie wiedzieli, że są tam uwięzieni i nie przypłynęli po nich XD
Przecież wiadomo, że prędzej czy później ich znaleźli. Bardzo dobra kontynuacja, a ta dziewczyna piszcząca do samego końca była bardzo wiarygodna, tworzyła świetne napięcie. Każda laska w takiej sytuacji miała by atak histerii, z resztą ja pewnie też:)
Ale dlaczego tłumaczysz to mnie, zamiast autorowi tematu, który jako jedyny posługuje się bardzo dziwną logiką?