Facet w płaszczu i okularach nie przypomina ci Jaruzeli? Dokładnie to krytyka systemu politycznego, polacy porównani do szczurów, dali się zwieść tak jak te szczury. Pozatym film jest metaforą potrzeby człowieka dominacji nad naturą, rządzenia światem. Zestawienie otwierającej sceny z następnymi. W pierwszej katem szczurów jest naukowiec. W dalszej części dokument przedstawia sylwetkę zawodowego szczurołapa. Zestawienie postawy mniej wyrafinowanej z wyrafinowaną. Nauce zawsze przypisuje się większy sens w istocie jednak obaj bohaterowie filmu są bezlistosnymi "katami"

zgadzam sie z Toba, nie sadzilam ze film jest w szkolach... ja nie moglam obejrzec tego filmu do konca ze wzgledu na brutalnosc, jest jak lustro dla nutury ludzkiej, to moze sie dziac na co dzien, chodzi mi o sposob traktowania zwierzat, w rzezniach, ale czego oczy nie widza....

Przecież to dokument. Dokument jest formą, którą oceniają odbiorcy. Sam reporter nie narzuca czy było to dobre czy złe. Sam obraz jest w sobie niesamowity stąd moja ocena 8/10 a czy moralnie było to dobre ma ocenić widz i wstawienie oceny 1/10 nic tu nie da.

Sporo jest także obecnie filmów, zawierających podobne sceny przemocy wobec zwierząt i wyrządzanym zwierzętom przez zwierzęta.
A to na Discovery czy National Geografic widzimy filmy o połowach tuńczyków, podczas których giną żółwie i delfiny, innym razem mamy okazję zobaczyć jak gepard dusi antylopę a wąż wcina królika. Są to "zwykłe" filmy dokumentalne. Szczurołap to dokument ale zrobiony jak dzieło sztuki. Dlatego budzi dużo większe emocje, niż wyżej wymienione dokumenty. Sądzę, że gdyby autor zrobił film o karpiach, bylby równie dobry.
Rzeczywiście, wystawianie oceny 1/10 trąci hipokryzją

Hipokryzją? A to niby czemu; czy sądzisz, że w rzeczywistości uwielbiam ten film? :) Co do porównywania okrucieństwa drapieżników, (które muszą upolować antylopę bo takie ograniczenia narzuca im matka natura) z okrucieństwem człowieka, który nie musi tego czynić by przetrwać a jedynie robi to z wyboru to chyba żartujesz że nie widzisz różnicy...Jeśli żadna etyka nie jest Ci bliska to może chociaż logicznie rozumiesz absurdalność tego porównania...

Nie chodziło o to, że w rzeczywistości uwielbiasz ten film. Jesz mięso? Jeżeli tak, to nie chciałbyś aby było zanieczyszczone szczurzymi odchodami, w których mogą się znajdować zarazki groźnych chorób. A może nie jesz mięsa. Jesteś wegetarianinem, spożywasz warzywa, owoce i nabiał. Ale nie chciałbyś, aby w oborze w której żyją mleczne krowy lub w kurniku, którym są znoszone jajka grasowały gromady szczurów. Jesteś może ortodoksyjnym wegetarianinem, chcesz aby szczury grasowały wśród worków z ziarnem i magazynach żywności? Może wolisz trutkę, jako sposób bardziej humanitarny pozbywania się szczurów. To może wiesz, że to nie jest lekarstwo nasenne ale środek, który powoduje wewnętrzne krwotoki i szczur nie "usypia" lecz ginie przez kilka dni w męczarniach. Akurat tak się zdarza, że szczur zajmuje to samo siedlisko co człowiek i musi walczyć z nim o pokarm a człowiek musi walczyć z tymi (skądinąd bardzo inteligentnymi i na swój sposób sympatycznymi) gryzoniami. W filmie ukazana jest jakby nieco bardziej "fair" walka człowieka z gryzoniem, doceniona zostaje jego inteligencja.
No świnki też wogóle są sympatyczne, i krówki i kurczaki ale czy naprawdę uważasz, że zjedzenie hamburgera, jajka lub szyneczki jest nieetyczne?

Czemu jajka?

Jajko zawiera małego kurczaczka, więc to taka jakby aborcja w celu zaspokojenia głodu :)))

Zaraz po dodaniu komentarza załapałem o co chodzi i chwyciłem się za głowę, że wcześniej nie przyszło mi to do głowy.

Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać, żeby tego nie skomentować :) jajko to nie jest nienarodzony kurczak, to raczej kurza menstruacja- przecież jajko nie jest zapłodnione, więc jak może z niego wykluć się kurczak? Weganie nie jedzą jajek dlatego, że kury z chowu klatkowego są przetrzymywane w tragicznych warunkach. Ja wegan nie rozumiem, jajka uwielbiam i zamiast sklepowych kupuję jajka wsiowe :D Co do mięsa to nie skomentuje, to filmweb, a nie wege forum :D

Riposta nie najlepsza, a "pampers jest mokry" bo wycieram nim takich jak Ty :-)

Mięsa nie jem ze względów etycznych. To co piszesz niezupełnie 3ma się qpy bo jeżeli człowiek ma być coś więcej wart niż zwierzęta to swoją wyższość może jedynie udowodnić w sposób etyczny; inaczej byłby jedynie większym drapieżnikiem...Od tego jesteśmy Homo Sapiens aby wymyślić coś bardziej inteligentnego od prymitywnego mordowania i zdaje się że wymyślono. Jest takie urządzenie, które - z tego co pamiętam - działa na zasadzie ultradźwięków bodajże - podłączasz do gniazdka i gryzonie zwiewają z powodu okropnego hałasu, którego my ludzie nie słyszymy...chyba to prawda bo u mnie w domu działa, choć ponoć są podróbki, które nie działają sądząc po komentarzach w sieci...

Nie chcę dalej polemizować na temat etyki ale nadal bronię tego filmu bo jest jednak wyjątkowy. Jest przedstawiony konflikt protagonista/antagonista. Jest motyw zaufania, cynizmu, zdrady, przywództwa, odpowiedzialności, całkiem jak w dramacie kostiumowym czy filmie gangsterskim. Czyli zamiast "Króla szczurów" bohaterem mógłby być człowiek z krwi kości ale takich filmów, lepszych czy gorszych jest wiele a ten dokument jest jednak nietuzinkowy.

Oceniasz film czy postawę moralną szczurołapa?

Jeśli coś jest amoralną patologią - a tym jest ten film w moim odczuciu - to przekreśla jego formalne walory, które i tak mi nie imponują bo widziałem filmy o wiele lepsze a nawet genialne...

"Reżim komunistyczny, jeśli nie liczyć chorego psychicznie Stalina, nie dążył wcale do bezwzględnej eksterminacji całych populacji czy narodów, raczej chodziło mu o indoktrynację i podporządkowanie mas a nie ich wyniszczenie."


Stalin też nie dążył do „ bezwzględnej eksterminacji całych populacji czy narodów” chodziło mu „tylko” o władzę. Jeżeli chodzi o różnych mocno lewicowych (nie koniecznie stricte komunistycznych) katów różnej rangi to Stalin jest tylko jednym z wielu.

„Dziwi mnie również podejście twórcy, który decydując się na drastyczne sceny (a taką jest niewątpliwie okrutna scena rozbijanego krwawo o ścianę przywódcy stada) nie umieszcza żadnych informacji, choćby z szacunku do widza, że film zawiera sceny okrucieństwa wobec zwierząt...nie wiem czy takie były standardy w PRL=u czy wynikało to jedynie z niewrażliwości czy niedbałości o widza.”

Myślę, że wynikało to z wszystkich elementów, o których wspomniałeś. Przypomina mi się tu „Z punktu widzenia nocnego portiera„ Kieślowskiego, podobno bohater tego dokumentu był nim zachwycony.

„Najbardziej szokuje mnie jednak fakt, że film ten został włączony do filmoteki szkolnej sygnowanej przez ministra kultury Zdrojewskiego a więc adresowany jest do młodych ludzi, w tym i niepełnoletnich, i to bez cienia komentarza ze strony pana Lubelskiego, że mamy tu sceny okrucieństwa wobec zwierząt. Myślę, że jest to skandaliczne ...”

Nie sądzę żeby ten film wywarł jakieś większe wrażenie na dzisiejszej młodzieży i jakoś drastycznie wpłynął na jej psychikę.

"Reżim komunistyczny, jeśli nie liczyć chorego psychicznie Stalina, nie dążył wcale do bezwzględnej eksterminacji całych populacji czy narodów, raczej chodziło mu o indoktrynację i podporządkowanie mas a nie ich wyniszczenie." Radzę poczytać o Hołodomorze.

Chodzi mi o to, że komunizm nie miał w programie wyniszczanie jakiegoś narodu tak jak nazizm zaprogramował Żydów na opał...co nie znaczy, że przy okazji tego nie czynił. Jednak nawiązując do filmu to czyny bohatera bardziej przypominają zaplanowane w szczegółach morderstwa nazistów, choć były i komunistyczne zbrodnie, jak ta w Katyniu, to wynikały one jednak z doraźnej polityki niż uprzedzenia ruskiej komuny do narodu polskiego. Nie chcieli oni pozbyć się wszystkich Polaków tak jak Hitler chciał wymordować wszystkich Żydów.

Mr_mokrego_pampersa - szacunek. Świetna analiza tego filmu!