Dla mnie najważniejszą wartość ma życie ludzkie. Nie wiem czy syn gł. bohaterki poradzi sobie z tym trudem. Co z tego że widzi, ma dobry wzrok skoro stracił najbliższą osobę.
Proste podsumowanie: wolę być ślepym i żyć niż widzieć i być "martwym" przez całe życie.