niestety obecnie mnie rozczarował, winę za to ponosi przytłaczające nieszczęście, tańce i śpiewy Selmy są groteskowe w tej historii/dramacie. To nie jest wada ale film pokazuje co ma pokazać. Udało się bardziej niż można znieść. Szok i niesmak pozostaje po obejrzeniu, ponieważ wszystko jest sugestywne i mimo nadziei kończy się egzekucją na niewidomej i niewinnej matce. Straszne, drugie oblicze USA, ślepe prawo, prymitywne społeczeństwo
jeśli szansa do przyjrzenia się 'mrocznej stronie', czyli w gruncie rzeczy tej bardziej realnej i bliskiej zwykłym ludziom, przynosi rozczarowanie, to znaczy ze z góry nastawiasz się na omamianie ładnymi obrazkami i sprawia Ci to przyjemność? :) to tak żartem... a jeśli chodzi o tańce Selmy, to odebrałam to w ten sposób, że groteskowość była w to wpisana z założenia. ten film naprawdę jest zrobiony po to, by wyciągnąć z widza najbardziej wstydliwe emocje, które samo życie wyciąga na wierzch tylko w ekstremalnych sytuacjach - przez co złościmy się na sam film. może powinni zamieszczać ostrzeżenia (mnie osobiście ostrzegła sama obecność Bjork w projekcie, hehe). fakt, że mało rzeczy przytłacza skuteczniej niz niewidoma kobieta o mongolskich rysach, nieudolnie gnąca się w takt muzyki z uśmiechem pięciolatki na twarzy. dla jednych to będzie niesmak, dla innych katharsis. ja po obejrzeniu czuję przede wszystkim uwielbienie dla Bjork i uroczyście wybaczam jej pobicie dziennikarki oraz gwałt na moich oczach dokonany teledyskiem do Pagan Poetry.