The Ghost Dance

Pamiętam seans "The Ghost Dance" w 2003 roku (jeszcze z polskiego VHS-a Video Rondo), później wracałem do tego zapomnianego slashera dwukrotnie. Lubię takie zakurzone kino grozy - bez szans na zremasterowane DVD z dodatkami. W "The Ghost Dance" profesor archeologii Kay Foster nadzoruje wykopalisko na pustyni. Zostają...

odrodzone sprzed lat. Jakieś takie pomieszanie z poplątaniem, które nie wciąga. Słabo. Uratowany z lektorem z vhs.

Taką wersję posiadam tego filmu

Przegadany i nużący slasher klasy C z motywem szamana, który wskrzeszony po latach do życia pragnie zemsty. Pierwsze 15 minut praktycznie nic nie widać co się dzieje na ekranie. Następnie mamy kilka słabych morderstw przeplatanych męczącą gadaniną. Nie polecam w żadnym wypadku…

opętany przez indiańskiego ducha Indianin dokonuje serii morderstw. Zagadkę stara się rozwikłać pani antropolog. Film zawiera dłużyzny, kilka scen rozgrywanych jest w całkowitej ciemności, ze oko wykol.