Po pierwsze film trzeba zrozumieć a w tym jet zawarte dużo alegorii. Po drugie to nie zależy od moderatorów, opis jak i gatunek ustanawia reżyser. A swego rodzaju jest to horror. Ponieważ każdy film w którym ukazane są złe "potwory" zaliczamy do horrorów nawet ten nie straszny.

A co z zauroczonymi kreacją Haley Bennett chłopcami? :D Moja ocena to jawna kpina i przesada, z czego doskonale zdaję sobie sprawę, ale nic nie poradzę, że Molly jest takim typem nastolatki, który budzi we mnie najwięcej pozytywnych odczuć. Zarówno jej charakter, sytuacja, jak i prezencja przemawiają do mnie na tak. Widzę w niej zarówno siebie, jak i kogoś, kogo chciałem otoczyć w swoim życiu opieką. Cztery lata temu, kiedy byłem szesnastolatkiem w dość lichej sytuacji psychicznej, odebrałem ten film jako alegorię wejścia w świat dorosłych jako śmierci duchowej oraz śmierci ludzkich wartości. O ile wątpię, że taki był oryginalny zamysł tego filmu, można go w ten sposób interpretować.

miałem podobne odczucia ;)

Ja pobrałem (pfu... kupiłem) ten film tylko i wyłącznie dlatego, że w obsadzie jest Jessica Lowndes. No i... była w nim - owszem - przez pierwszą scenę... Piękna i zjawiskowa jak zawsze. Gdy tylko zmarła (samiuteńki początek seansu) to sobie zażartowałem... "Dobra... koniec filmu, można już wyłączyć!". Żałuję, że nie zastosowałem się do tego - miałbym o wiele lepsze wrażenie ogólne z seansu.

- Jak ktoś chce obejrzeć film absolutnie o NICZYM, pozbawiony aktorstwa, emocji... fabuły (jakieś dyrdymały) - to polecam.
- Jak ktoś chce obejrzeć urodę i wdzięk Jessici - choćby przez chwil kilka - to POLECAM.

- Jak ktoś chce obejrzeć... po prostu film - przede wszystkim - stanowczo odradzam. Ocena filmu na FW to największa zagadka - ludzie mają niezłe poczucie humoru.

Unikać! Mark my words.