PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=776169}

Zabicie świętego jelenia

The Killing of a Sacred Deer
6,5 40 240
ocen
6,5 10 1 40240
6,7 40
ocen krytyków
Zabicie świętego jelenia
powrót do forum filmu Zabicie świętego jelenia

7/10

ocenił(a) film na 7

Nowy film Yorgosa Lanthimosa („Kieł”, „Lobster”) zaczyna się podejrzanie normalnie. Reżyser nie zarzuca zupełnie stylu znanego z poprzednich filmów, ale gdyby nie monotonny, nieco mechaniczny styl wypowiadania dialogów przez postacie i ich nienaturalne zachowania w interakcjach z innymi ludźmi, byłaby to zaskakująco normalna historia o zamożnej rodzinie. Nad bohaterami jednak cały czas wisi jakaś niedookreślona groza, co podkreśla dramatyczna muzyka rodem z horroru, która stale nawiedza z głośników. Nie jest to próba zmylenia widza, od pewnego momentu bohaterom rzeczywiście zacznie zagrażać nadnaturalna siła, która zmusi ich do podjęcia ekstremalnie trudnej decyzji rodem z antycznego dramatu.

Nie będę owijać w bawełnę - to mój ulubiony film Lanthimosa. Miłośnicy poprzednich muszą jednak wiedzieć, że w porównaniu do nich jest to kino ugładzone, przystępniejsze w odbiorze, wciąż zbyt „dziwne” dla widza masowego oraz entuzjasty horrorów (a niewątpliwie w kierunku tego właśnie gatunku historia skręca po pierwszych 30 minutach), ale z całą pewnością już nie tak szokujące, dziwaczne i absurdalne. Co nie znaczy, że Grek całkowicie zrezygnował ze wszystkich wymienionych. Szczególnie absurdu nie brakuje w filmie, czego kulminacją będzie pewne rozwiązanie fabularne w finale historii, które będzie mi zawsze stawać przed oczami, gdy usłyszę o filmie.

„The Killing…” wygląda fenomenalnie. Styl zdjęć Thimiosa Bakatakisa umiejscowiłbym gdzieś pomiędzy filmami Stanleya Kubricka, a tym co Emmanuel Lubezki robił w ostatnich filmach Terrence’a Malicka. Kamera często obserwuje bohaterów z dystansu, czasem z żabiej perspektywy, czasem wisi gdzieś w powietrzu ponad ich głowami albo ustawiona jest gdzieś z boku, jakby operator udawał, że w sumie nie jest tym wszystkim zainteresowany i znalazł się tutaj zupełnym przypadkiem. W jednym ujęciu, moim ulubionym, pewną dramatyczną sytuację na ruchomych szpitalnych schodach przedstawia natomiast z lotu ptaka. Cudowne. Początkowo, zanim sytuacja zaczyna robić się poważna, a nastoletni bohaterowie spacerują sobie (jeszcze) beztrosko na powietrzu, Bakatakis pozwala obrazowi odetchnąć pełną piersią, stawia na szerokie ujęcia, żywe kolory, ogrzewa ekran promieniami słońca i kojącą zielenią. Później robi się mroczniej, ale równie ciekawie (i ładnie) od strony wizualnej.

I na tym w zasadzie powinienem zakończyć, bo nie chciałbym zdradzić zbyt wiele, a film oferuje kilka fajnych niespodzianek i zabawnych momentów (scena z „metaforą”!), które warto zobaczyć samemu. Nie jest to tytuł, które przypasuje każdemu, bo jednak u podstaw jest to wciąż kino artystyczne, nieco przystępniejsze od „Kła”, mniej absurdalne od „Lobstera”, ale równie pomysłowe i szalone jak pozostałe filmy Lanthimosa.


http://www.kinofilia.pl/2017/05/the-killing-of-sacred-deer-recenzja.html


Więcej recenzji oraz innych materiałów z Cannes:
https://www.facebook.com/blog.kinofilia/

T-Durden

a jakiś opis fabuły można?

ocenił(a) film na 9
T-Durden

Moim zdaniem Lobster był przystępniejszy od Jelenia. Dla mnie to po prostu wspołczesna grecka tragedia ew. współczesna opowieść biblijna (Hiob się tu kłania) dlatego film ogląda się nietypowo tak jak nietypowo oglądało się Tytusa z Hopkinsem. Stricte Horrorem bym tego nie nazwał chociaż porównania do Dziecka Rosemary w recenzjach widziałem. Scenariusz tutaj dla mnie jest genialny i popieram nagrode dla niego ale pewne zabiegi stylistyczne sprawiły, że jest to jedynie film bardzo dobry, a nie genialny i dlatego dla mnie jedno oczko wiecej i 8/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones