Powtórny seans po 11 latach. Bardzo udany horror z wprawą wyreżyserowany przez zmarłego w 1988 roku reżysera filmów porno Armanda Westona. Odświeżyłem go po latach z wielką przyjemnością.

Lauren Cochran (Robin Groves) to cierpiąca na agorafobię pisarkę, która przenosi się z miasta na prowincję, by skoncentrować się na pisaniu nowej powieści. Jako miejsce pracy wybiera opuszczony dom z ponurą przeszłością, w którym w czasach II Wojny Światowej mieścił się dom publiczny. Wkrótce jej fobia zaczyna się nasilać, zaczynają ją nękać erotyczne koszmary, a ludzie z jej otoczenia giną w tajemniczych 'wypadkach'. Lauren zaczyna myśleć, że ów dom, w którym zamieszkała jest nawiedzony.

Dobrze zrealizowany i trzymający w napięciu horror z odrobiną gore (krwawe uderzenie w twarz sierpem, etc.) Oktagonalny (ośmiokątny) dom, w którym zamieszkała Lauren robi ogromne wrażenie. Fabuła jest interesująca, a niektóre sceny przyprawiają o dreszcze. Bardzo udana kreacja aktorska Robin Groves. Co znamienne, reżyser Armand Weston, który w latach 70-tych zrealizował szereg porno roughies m.in zdeprawowany film rape and revenge "The Taking of Christina" (1976) tym razem podszedł do tematyki horroru bardzo konserwatywnie, co wcale nie oznacza, że źle. Być może "The Nesting" jest horrorem ciut zbyt długim (104 minuty trwania), ale warto go obejrzeć dla sugestywnego nastroju grozy i doskonałych zdjęć.

Pierwszy seans 5 stycznia 2010 roku, dzisiaj ponowny. Opisywałem ten horror kiedyś na Danse Macabre, ale strona już od dawna nie istnieje.