Myślę, że jest duże prawdopodobieństwo, że za tę rolę DiCaprio w końcu może zgarnąć
Oscara. Jak sądzicie?
Według mnie słabo zagrał tę rolę, cały czas był sztuczny i nie przypominał mi ani troche Roosvelta z zachowania (z tego co o nim czytałem).
Przecież tego filmu jeszcze nie ma, więc jak możesz oceniać jego rolę... ;) ? Z drugiej strony też sądzę, że jak przyjdzie co do czego, to dostanie Oscara za rolę "Teda" ;D
Zgadzam się... kaaaaaaaażdy by się domyślił, że jest to sarkazm... :D Jeśli Deemer chce opowiedzieć żart to niech to po prostu zrobi, a nie wdaje się w taką pozbawioną smaku grę ;P
Mam nadzieje,ze wreszcie Leo otrzyma Oscara. Mam jednak pewne wątpliwości. Leo może zagrać najlepiej jak potrafi,ale akademia zbytnio za nim nie przepada i to może zadecydować. Na szczęście Oscary już dawno straciły na wartości i absolutnie nie są wyznacznikiem talentu:)
Nie posuwałbym się w tym tak daleko, iż "Oscary już dawno straciły na wartości i absolutnie nie są wyznacznikiem talentu"... To, że straciły na wartości to sprawa oczywista - ale rozpatrywałbym to filozoficznie w kategorii "był czterdziestokaratowy diament, jest 15 karatowy diament" - ale nadal diament, chociaż wiem... tak wiem, iż czasem ręce opadają, a w kieszeni otwiera się nóż, gdy słyszymy niektóre decyzje Akademii... to jednak na razie poziom jest wysoki choć tendencja nienajlepsza ;) Ja mam swoje spostrzeżenia np. W Złotych Globach "Służące" dostały niminacje za scenariusz i piosenkę... a tu co ? Tylko aktorskie i dla najlepszego filmu... szok ! Ale i tak nie jest źle... zawsze mogą się usprawiedliwić tym, iż chcieli poprzez nominacje podkreślić siłę aktorstwa i jego wyjątkowość w tym filmie :) Jednak nominacje w kategorii piosenek oscarowych dla dwóch bajeczek - legendarnych Muppetów i jakiegoś Rio to trochę przegięcie... spójrzmy przecież na znakomite nominacje w Złotych Globach w tej dziedzinie - Skandal ;D Z drugiej strony Gary Oldman został zauważony, natmiast Tilda Swinton wyrzucona z tej śmietanki... za przeproszeniem na zbity pysk - a zasługiwała na nominację duuuużo bardziej niż Rooney Mara ;( Jeden film z 9 to już totalne-dziwne zaskoczenie... może i nadużycie "Strasznie głośno, niesamowicie blisko"... tu zamist niego widziałbym bliżej "Musimy porozmawiać o Kevinie" czy "Tinker Tailor Soldier Spy" - ale to już moje zdanie - niestety nie jestem członkiem Akademii ;P Czasem wręcz wyżej cenię sobie nominacje i ostateczne nagrody "Golden Globe" ;) W tym roku jednak moim faworytem jest "Artysta" (i szacuje racjonalnie, że zdobędzie 5, 6 statuetek - a może nawet będąc niepoprawnym optymistą 7-8). A jeśli nie on to tylko... albo "Służące", lub też "Drzewo życia", "Czas wojny" ;)
A co do talentu - to już dyskusyjne ;D Np. moim zdaniem w tym roku Clooney i Pitt nie zasługiwali na nominację... ale wiadom... układy-układziki :)
Zastanawiam się tylko jaki będzie poziom gdy będę już emerytem ;D Czyli za jakieś 40 lat...
Odpowiedź jest jedna: Nie dostanie.
Dlaczego? Będzie to, jak w tym roku, kolejna rola "wtórna" DiCaprio - za takie Akademia Oscarów nie rozdaje.
Przepraszam, po prostu założyłem, że każdy to zrozumie. Chodzi mi po prostu o to, że od jakiegoś czasu DiCaprio grał wszelakie role w "podobny sposób", nie oferując nic, czego wcześniej byśmy nie widzieli. Nie chodzi tutaj o rodzaj, ale o jakość jego ról.
Wg. mnie najlepiej zagrał w "Blood Diamond", ale od czasu tamtego filmu, za który powinien był dostać Oscara, nie pokazał nic "lepszego". Stąd, jak na razie, nie ma Oscara. Takie moje zdanie.
Pozdrawiam
muszę się z tobą zgodzić. jednak uważam, że wiele najlepszych aktorów ma takie okresy. Depp, Streep, nawet Pacino.
ale cokolwiek powiedziecie czekam na "Django Unchained", połączenie Tarantino-DiCarpio naprawdę może być super pomysłem.
pomyliłeś się tylko o parę lat.
uważam, że oboje są świetnymi aktorami. ale oczywiście nie jestem takim znawcą jak ty.
"No sorry ale zeby porownywac deppa do dicaprio to trzeba byc niedorozwinieta 15 latka." - masz prawo do własnej opinii, bez dwóch zdań jednakże DiCaprio jest genialnym aktorem i już nie raz przyćmiewał Deepa, Deep mi obojętny i nie dużo filmów z nim oglądałam ale ja szukam i doceniam w aktorze to jak umie zagrać różne role,bo są aktorzy którzy grają wszędzie tak samo. DiCaprio taki nie jest, na początku kariery grał upośledzonego chłopca, byłam pod wielkim wrażeniem... I jakoś zawsze mu wierzę... jak grał upośledzonego chłopca widziałam tylko upośledzonego chłopca, jak grał przemytnika widziałam przemytnika, nawet w tytanicu grał świetlnie itd. Również zaimponował mi rolami w filmie człowiek w żelaznej masce, do tego trzeba mieć talent. Już dawno powinien dostać oskara.