Nie tylko ty choć podejrzewam, że mamy inne motywy. Śmierć Achillesa to miód na serce. #SprawiedliwośćZaHektora

Płaczę za to z powodu płonącej Troi, biednego Priama i wielu innych rzeczy. To bardzo gorzki i film i naprawdę niezły, ale wciąż nie tak dobry jak mógłby być gdyby nie słodzono Iliady.

Sprawiedliwy byl i zreszta laskawy Achilles ktory wypuscil na poczatku filmu Hektora ze swiatyni ;)

Achilles miał honor i swoje zasady.

xD

Honor i zasady objawiały się w tym, że po pokonaniu Hektora wlókł jego ciało po ziemi ? Nie jestem pewna czy wiesz co to znaczyło dla Greków, ale on wiedział. Achilles to pusty idiota walczący jedynie dla chwały, zapominający o ludziach, którzy chcieli żyć. Jak mówiłam, dobrze że zdechł.

No niestety, ale na wojnie się ginie, a każdy chce żyć. Miał honor, nie pozwolił skrzywdzić Bryzeidy, odpuścił Hektorowi, choc mógł go zatłuc od razu przy światyni. Uczciwie wygrał pojedynek.

Nie wspomnę że był też Nekrofilem :P
Polecam dokładniej poczytać o tym "bohaterze"

Odpuścił Hektorowi, bo by nie zdobył chwały zabijając go w świątyni. Achilles to dzieciak który zabijał dla sławy, nie cieszyłem się gdy umarł ale na pewno nie było mi smutno. Sprawiedliwość, zabił Hektora, teraz sam za to zginął. Poza tym każdy już zapomniał, co zrobił gdy jego kuzyn zginął? To furiat

Zdecydowanie Hektor jest lepszym człowiekiem od Achillesa, ma wszystkie cechy które tu opisałaś i dodatkowo jest bardziej dojrzałym i lepszym człowiekiem.

Achilles był bardzo ciekawą postacią. Zwłaszcza w Iliadzie, nie lubię jego kreacji w filmie. Moim zdaniem jego nieodpowiedzialne i brutalne zachowanie częściowo wynikało z młodego wieku. Miał zadatki na wojownika klasy Hektora, ale nie dane mu było się zmienić. Wszystko co zrobił Hektorowi było po prostu okrutną zemstą za zamordowanie Patroklosa. Achilles był bardzo dumny, marzył o nieśmiertelnej sławie i był gotów zrobić wszystko, żeby tą sławę uzyskać.
Zawsze lubiłam tego herosa, mimo jego wad.

Ja również jestem nieco zdołowana zakończeniem ;) ale już z trochę innego powodu. Mianowicie - z powodu kompletnego skopania końcówki filmu przez twórców. Owszem, Iliada sama w sobie to historia smutna, ale przy samym końcu stała się pewna sprawiedliwość - mianowicie Parys nie doczekał końca wojny żywy. Tak, może to dziwi, ale ja z utęsknieniem czekałam na jego śmierć, moim zdaniem najbardziej zeszmaconej postaci w mitologii greckiej (poza samym Zeusem, hyyyh). Owszem, miasto płonęło, ginęli ludzie, ale miałam zawsze takie miłe przekonanie, że naczelny prowodyr wszystkiego miał za swoje.
A tu pupa! Bo największy grecki tchórz, zniewieściały maminsynek, dwulicowa łajza, nieudacznik który poza strzelaniem z łuku nie potrafił NIC malowniczo ucieka z Heleną. WTF??? A, no tak... Blooma nie można uśmiercić, chociażby kanon nie wiem jak płakał... Ludzie...

Co do Achillesa... Mam mieszane uczucia co do niego. Najważniejsze - w filmie był zupełnie inną postacią niż w samej Iliadzie. A jako, że najpierw czytałam Parandowskiego, a dopiero potem oglądałam film, wiadomo, bardziej staram się trzymać wersji pisanej. A tam Achilles był zwykłym bydlęciem. Taka prawda, przede wszystkim Bryzeida była dlań zwykłą branką, żadną ukochaną. Focha na Greków strzelił nie dlatego, że jakoś ją kochał, ale bardziej z powodu urażonej dumy ;) następnie, Achilles nie był zainteresowany paniami, nie bez powodu wpadł w szał po śmierci Patroklosa... Dodatkowo, o ile dobrze pamiętam, Achilles raz maczał palce w nekrofilii, ale pewna nie jestem.
SzalonaDaenerys ma rację odnośnie tego, co zrobił po pokonaniu Hektora; śmierć i obrządki pogrzebowe były niesamowicie ważne dla Greków. To, co spotkało Hektora było hańbą gorszą od najstraszniejszej śmierci. Po prostu... Bestialstwo w postaci czystej.

Czy nadal Achilles ma po tym opisie twarz Pitta? Bo dla mnie nie ;) dla mnie Achilles był po prostu wariatem, psychopatą skupionym głównie na swojej chwale, na swoich ambicjach. Jakoś nie odniosłam wrażenia, by życie ludzkie miało dla niego jakąkolwiek wartość.

co do Parysa, przyznam Ci rację w 100%. Jego brat walczył tak odważnie, a ta p%$%@ chował się za nim jak szczeniak. Sam wywołał wojnę, zginęło masę ludzi, zniszczył swoje miasto i ...przeżył!

Achilles jest przedstawiony w Troi jako bohater niejednoznaczny, nie wiemy do końca, czy był dobry czy zły. co nim kierowało. To, że nie kochał Bryzdeidy nie uległo wątpliwości, ale jakieś tam swoje zasady miał. Jak dla mnie miał więcej plusów niż Parys, jako bohater filmu...

Każdy miał więcej plusów niż Parys, nawet ścierwo Agamemnon ;) Parys był tak beznadziejny w większości filmów o Troi, w każdej wersji Iliady, że bardziej nie dało się skopać jego charakteru. Doskonale wiedział, że Troja stoi na beczce prochu, a mimo to zrobił z Heleny swoje trofeum, swoje zwierzątko, kosztem całego państwa i narodu. Jak dla mnie, on jej nie kochał, bardziej uważał za łup w darze od Afrodyty.

W samej Troi to owszem, trudno ocenić go jako bohatera. Agamemnon i Parys byli typową czernią, Hektor bielą. Achilles, licho go wie. Ale to w filmie.
W micie był postacią o wiele bardziej mroczną, w złym znaczeniu tego słowa. Ot, typowy, zimnokrwisty wojownik-morderca, dla którego liczyło się tylko jego własne JA, brak zasad poza jedną, on zawsze musi być górą. Obrzydliwy gość. Pitt naprawdę fajnie go wybielił, trzeba przyznać, ale prawda jest bolesna - Achilles był gnidą przez duże G. To, co zrobił Hektorowi jest niewybaczalne, dobrze, że pod koniec gryzł piach.

co do Achillesa to 100% prawda, jego postać w filmie została bardzo wybielona, np w filmie oddaje on ciało Hektora ojcu ze względu że go cenił Hektora jako przeciwnika i podziwia odwagę Priama a tak naprawdę król troi musiał ofiarować Achillesowi cały wóz złota za ciało syna.

Zgadzam się z Tobą w 100%-tach. Ale kto dziś czyta Iliadę? Oprócz nas oczywiście. ;-)
Ludzie nie zdają (i nie zadają sobie takiego trudu) sobie sprawy, jak rzeczy się miały u Homera. :-P
Pozdrawiam.

Owszem nie tylko ty płaczesz na końcu.
Też to zrobiłem jak obejrzałem ten film i zrozumiałem że ponad 2 godz swego życia na to straciłem....

Ja tam nie płaczę i nie marzę o takim Achillesie. Zwłaszcza z gębą Brada.

A ja płakałem (ze śmiechu) jak widziałem ogolone nogi i klatę starożytnego blond herosa Pitta.

O, to to...

szczególnie był dla niej czuły, kiedy prawie ją udusił. no ale kobiety uwielbiaja takich typów- najpierw sypia z kim popadnie ale w koncu dla niej, tylko dla niej sie zmienia. smiechu warte

Ja tak do wszystkich, którzy źle piszą o Achillesie z Homera. Mianowicie, Achilles nie zbezcześcił ciała Hektora (tak, wiem chciał je rzucić psą na pożarcie), za pomocą bogów, ciało Hektora cały czas było w dobrym stanie. A chciał je zbezcześcić ponieważ, i tutaj uwaga, to Hektor po zabiciu Patroklosa (w sumie to bardziej po dobiciu), zabrał jego zbroję i chciał mu uciąć głowę. I właśnie o ciało Patroklosa wytoczyła się wielka walka. Następnie Achilles, na lekkim wkur$_e, zabił Hektora. Niestety, ten niezłomny bohater (Hektor), urządził sobie biegi w okół Troi. Niestety, w strachu przed Achillesem. Dopiero interwencja (a dokładniej podstęp) któregoś z bogów, nie pamiętam którego, zatrzymała Hektora z jego porannego joggingu...

Dosc ciekawie sie to czyta ale "psą"? Serio :) ?

Czasami zdarzają mi się takie głupie błędy, ale cóż mogę poradzić... Jestem tylko człowiekiem.