Co do całej tej historii, zdecydowanie nie chciałabym znaleźć się na miejscu żadnej z tych kobiet uwięzionych w jednym ciele.
Swoją drogą, to całe szczęście, że wszystkie trzy były takie chętne do współpracy z psychiatrą...
Wciągająca i intrygująca fabuła (tym bardziej, że oparta na faktach), świetnie zagrana postać(a raczej postacie;) tytułowa. Miałam przeczucie, że ten film będzie dobry i ciekawy, ale nie spodziewałam się, że aż tak. Miłe zaskoczenie.
Gorąco polecam.
"Swoją drogą, to całe szczęście, że wszystkie trzy były takie chętne do współpracy z psychiatrą..." - no właśnie...:) szczególnie Ewa Black...
Nie chce się wierzyć, że film jest u nas tak mało popularny, vide liczba oceniających na filmwebie. Swoją drogą, temat osobowości mnogiej nadaje się idealnie, by przenieść go do kina; dziwię się wręcz, że jest tak mało eksploatowany przez reżyserów.