Trudno mieć pretensje do Rosjan, że gloryfikują swoich żołnierzy i bohaterów (lub tych, których za bohaterów uznają). Mają na to i pomysł, i środki, i pieniądze. Szkoda, że my niektórych tematów podjąć nawet nie mamy szansy, z różnych zresztą powodów - historycznej ignorancji, źle pojętej politycznej poprawności, szczupłości finansów przeznaczanych na pojedyncze tytuły czy wreszcie braku odwagi. Warto by chyba również - oprócz rozliczeniowego "Pokłosia" czy powtórki z rozrywki ("Tajemnica Westerplatte") - próbować przybliżać Polakom mniej znane chwile ich sławy i chwały (weźmy tylko zbliżony historycznie wrzesień '39: obrona Helu, Wizna, Warszawa, Modlin itd.). Szkoda trochę, że twórcy podejmują albo sprawdzone i już przerobione tematy, albo szukają łatwej sławy w filmowej ilustracji wątków kontrowersyjnych, dyskusyjnych. Pomijając telewizję i seriale - brakuje mi tu równowagi. Rewizjonizm jest ważny i konieczny, ale kto zadba o zapomnianych bohaterów?
Obrona Twierdzy Brzeskiej we wrześniu 1939 r.: http://www.twierdza.org/index.php/twierdza-brzeska-1915-1945/twierdza-ii-wojna-s wiatowa-wrzesien-1939/131-obrona-1939
O zapomnianych bohaterów musimy dbać MY - innej możliwości nie ma. To my musimy się upominać o naszą historię, organizować akcje, wspierać wystawy historyczne oraz wspomagać groszem produkcje filmów. Nie do każdego uda się dotrzeć, taka prawda. Ale można przynajmniej spróbować, dzięki czemu prawdę z naszego punktu widzenia pozna przynajmniej ktoś.