PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34923}

Uśmiech Mony Lizy

Mona Lisa Smile
7,1 41 426
ocen
7,1 10 1 41426
6,5 6
ocen krytyków
Uśmiech Mony Lizy
powrót do forum filmu Uśmiech Mony Lizy

Lata 50-te ubiegłego stulecia. Prywatna szkoła dla dziewcząt, do której trafia nowa nauczycielka. Ma wielkie ambicje nauczenia swoich podopiecznych kreatywnego, samodzielnego myślenia, by stały się przyszłymi liderkami narodu. Jednak cele tej szkoły są inne. Tu uczy się dziewczęta fizyki, sztuki, matematyki, by mogły to później wykorzystać jako przykładne panie domu, idealne żony u boku mężczyzn, które będą w stanie oczarować szefa męża, podczas gdy ten udawać będzie, że z żoną szefa nic osobistego go nie łączy. Co nasza bohaterka robi, kiedy to wszystko staje się dla niej oczywiste? Ucieka do Europy! Bo choć ma ambicje, cierpliwości i wytrwałości nie ma za grosz. Zamiast syzyfowej pracy od podstaw, ona by chciała efektów natychmiast tu i teraz. A jeśli pojawią się jakieś kłopoty, należy brać nogi za pas i zwiewać jak najdalej (uciekła na drugi koniec Ameryki przed swoim narzeczonym!). I to jest bohaterka pozytywna tego filmu!!! Bohaterka, która zainspirowała ? jak się zdaje ? spore grono młodych dziewcząt! Dużo to mówi o społeczeństwie, kiedy ktoś taki jest bohaterem pozytywnym wartym naśladowania. Przerażające!
Hasłem przewodnim film ma być wolność, swoboda, kreatywność. Szkoda, że twórcy tego filmu nie zastosowali tych haseł do własnego dzieła. "Uśmiech Mona Lisy" poraża wtórnością, drętwotą i nadzwyczajnym wręcz uproszczeniami. Główna bohaterka zdaje się wpływać na wszystkie dziewczęta w szkole, nie tylko w jej klasie. Lecz kiedy to robi? Na pewno nie w scenach pokazanych w filmie. Tam można zobaczyć jej wpływ jedynie na jedną bohaterkę. Nawiązania do "Stowarzyszenia Umarłych Poetów" są równie czytelne i równie puste. Nic z tego nie wynika. Nudna historia z dużą liczbą kobiecych ról i tyle.
Pozostaje jedynie hollywoodzka sprawność warsztatowa, która broni jakości wizualno-technicznej filmu. Nie na wiele się to jednak zdaje, jeśli chodzi o treść. Rozczarowanie.

torne

W zasadzie się zgadzam, ale co do tej "ucieczki" do Europy będę się spierał. Początkowo nasza bohaterka za swoje powołanie uważa "wyzwolenie" dziewcząt z kajdan dla nich szykowanych, ale zmienia kąt widzenia, kiedy uświadamia sobie, że sama wcale nie była wyzwolona. Mogę zrozumieć, że w takim momencie woli odłożyć ambicje pedagogiczne do czasu, gdy sama o sobie dowie się więcej. . Jedzie więc do Europy nie po to, żeby od czegoś uciec, ale by na własne oczy zobaczyć to, co do tej pory znała z relacji innych i reprodukcji różnej maści. Takie bezpośrednie doświadczenie dobrze wpisuje się w chęć znalezienia prawdziwie własnej drogi. A potem, kto wie? Może powrót na posadkę w Wellseley?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones