Przecież to wszystko juz było!!! Po co krecić film, który tak naprawdę mieliśmy juz okazje oglądać -chodzi oczywiście o 'Stowarzyszenie Umarłych Poetów". Z tą róznicą , że Uśmiech Mona Lizy jest poprostu żałosna namiastką ganialnego dzieła, jakim było własnie 'Stowarzyszenie...". Julia jak zwykle wypadła słabiutko, ale niczego więcej się po niej nie spodziewałam. Smutne i zupełnie nie warte pójścia do kina... Gioconda uśmiecha się z politowaniem.