Może mi ktoś w prostych słowach wytłumaczyć zakończenie? Na czyje zlecenie Smolar zabił tych ludzi? Z tego co się orientuję, są tylko hipotezy, ale chętnie je poczytam, bo to zakończenie naprawdę mnie skonfundowało...:)
Moim zdaniem na zlecenie kogoś z "bractwa SB", aczkolwiek równie dobrze mógł się dogadać z panią prokurator co do takiego zakończenia tej sprawy. Może obydwoje zrozumieli, że to jedyne wyjście na dopadnięcie tych typków, chociaż w końcowym dialogu między nimi jest coś o więzieniu, a takie rozwiązanie jakby to wyklucza. Dlatego własnie skłaniam się ku "bractwu".
nie no po co by do niej dzwonił i mówił, że zabił tamtych, jakby nie była na miejscu :) pewnie ktoś z wyższego "szczebla" esbeckiej drabiny czyli czytaj, że układ jest jeszcze głębszy... a Smolar jest esbekiem naszych czasów (zdobycie zaufania poprzez romans itp.)
Moja teoria jest taka, że ojciec pani prokurator był jednak bardziej wpływowym człowiekiem niż się zdawało. Zlecił policjantowi zabójstwo, żeby chronić córkę. Ojciec nie był w końcu takim całkiem zwykłym człowiekiem bo też miał ubezpieczenie w tym całym funduszu.
Oczywiście to tylko gdybanie, bo w treści filmu nie ma żadnych wskazówek co do tego, o co chodzi w zakończeniu.
w sumie skłaniam się ku takiemu wyjaśnieniu;) jego "niekumatość" i "początki demencji" były bardzo podejrzane;))
wcześniej o tym nie pomyślałam, ale podoba mi się ta wersja z wpływowym tatusiem :D
mi przychodzi do glowy postac przelozonej pani prokurator, poniewaz pojawia sie tylko raz w filmie, kiedy dosyc mocno sugeruje sprawdzenie portfela ofiary. jednak trudno powiedziec cos wiecej na jej temat, kogo reprezentowala;
Zgadzam się z teorią o "że ojciec pani prokurator zlecił Smolarowi zabójstwo, żeby chronić córkę"
Niestety książki nie czytałam, może w niej jest jasna i klarowna odpowiedź :)
Mi też ta hipoteza wydaje się najbardziej prawdopodobna. Zastanawia mnie tylko jedno, a mianowicie - skoro Smolar był "kryty", to dlaczego zaatakowano go w toalecie? Przez chwilę podejrzewałam, że ten napastnik próbował zabrać Smolarowi jego broń dla jakiś celów (np. żeby go w coś wrobić), ale nie klei mi się to. Po co wrabiać Smolara w cokolwiek? Przecież on był tylko płotką, to Pani prokurator była wpływowa. A wracając do wątku ojca Agaty - po co ojciec zlecałby zrobienie zdjęć obciążających własną córkę?
Podsumowując, w każdej hipotezie są pewne nieścisłości wykluczające się nawzajem. Myślę, że reżyser w tej chwili ma bekę z widzów próbujących rozwikłać zagadkę. która jednego prawdziwego wyjaśnienia po prostu nie ma.....
to my mamy bekę z reżysera, że nie potrafił przekazać swoich myśli. czym innym jest zagadka czy suspens a czym innym rzemieślnicza słabość ...
bardzo dobra teoria, gratuluję. może właśnie dzięki ojcu Szacka robi karierę w prokuraturze (pewnie nawet o tym nie wiedząc). trochę tak jak w Norymberdze...
Czy po zabiciu Seweryna Smolar nie trzymał czasem Szackiej na muszce zanim ten sługus ją złapał? Ktoś zwrócił na to uwagę w poprzednich komentarzach i wydaje mi się, że faktycznie tak było.
na pewno siłą rzeczy ją trzymał jak Pieczyński się nią osłaniał, ale strzelił dopiero, jak Szacka upadła. a czy wcześniej, z własnej woli? eee. nie wydaje mi się. jestem prawie pewna, że to jej ojciec stał za tym zabójstwem.
przez chwilę trzymał ją na muszce, ona spojrzała w jego stronę i wypowiedziała jego imię, po tym zmienił cel na Pieczyńskiego
gdy trzymasz karabin z lunetą to na świat patrzysz właśnie przez tę lunetę nawet jeśli nie chcesz strzelić...
Prawdopodobnie chodzi o zacieranie śladów. Dwaj panowie z UB zostali namierzeni dlatego reszta UBeckiej bandy poczuła się zagrożona. Wysłali czyściciela czyli gliniarza na którego zapewne mają jakieś papiery by zatarł ślady. Szafy z kwitami na bank zniknęły a gliniarz zapewne zostałby odstrzelony.
Zgadzam się, meldowanie o wykonaniu zadania i uciekanie ścigaczem, gdy mieszka się w małej klicie na policyjnej pensji...
Ok. Może macie rację, ale zwróćcie jeszcze uwagę na tego pogromce UBków. W czasie rozmowy z Szacką patrzy przez lunetę, po co? to nie ma sensu. Może reżyser chce coś powiedzieć? to takie nawiązanie do snajperki. Szacka trafiła do niego przez Smolara. Może to tacy "czyściciele":)? I tylko tak można walczyć z UBkami? Wolałbym taką interpretację:),
Ja też stawiam na tego pogromcę SBków. Tatuś odpada, zbyt niedołężny i zbyt słabo zarysowana postać. Ewentualnie komisarz, przełożony Smolara, który miał na niego haki.
Myślę, że było tak. Smolar po pobiciu wkurzył sie na całą tą sytuację. Chciał też pomóc Szackiej wrócić do normalnego życia. Dogadał się z Wenzlem, który przecież jak wiemy był cięty na SBków. Pożyczył od niego teleobiektyw (po to ta scena z lunetą- nie widze jej innego sensu) a snajperkę załatwił z magazynów policyjnych. Szackiej powiedział, że ma ich wystawić a on zrobi zdjecia i na tej podstawie aresztują ich. Świadomie ją okłamał, bo dobrze wiedział, że z takimi koneksjami to się wywiną ale nie mógł jej powiedzieć, że ich sprzątnie. Wiadomo, że by nie poszła na taki układ. Tak więc stawiam na duet Smolar + Wenzel.
Przychylam się do tej opinii.Takie wytłumaczenia zakończenia uważam za najbardziej trafne.
Ale wyraźnie zrobił jej przed śmiertelnymi strzałami serię fotografii z łapówką - myślę, że po to by móc ją w razie czego szantażować (nie on osobiście - jakaś inna organizacja - w myśl zasady: zawsze jest ktoś wyżej). Po drugie prokurator Szacka zrozumiała, że na prawdę nie ma z nimi żartów. Tym sposobem przy następnym spotkaniu takim jak na barce - bez zgrywania bohaterki umorzy jakieś postępowanie w zamian za małą gratyfikację.
W książce okazuje się, że Wenzel jest esbekiem. Tak samo odczytuję film - Smolar (który prawdopodobnie zrobił studia w drugim podejściu po tym jak skumał się z sb) dostał od niego zlecenie na Igora i Witolda i po wykonanym zadaniu do niego dzwoni oraz jedzie zawieźć zdjęcia i zdać kompletną relację.
Zakończenie nie ma żadnego wytłumaczenia. Po prostu twórcy filmu wymyślili coś kompletnie nie pasującego do fabuły. Równie dobrze mógłby w końcówce się pojawić Batman albo agent CIA, miałoby to tyle samo sensu.
Nikt z Was nie zwrócił uwagę na to że do rodzinnego domu Pani prokurator przyjechał motocyklista w nocy i zostawił wiszącą na sznurze lalkę... czy to zbieg okoliczności że policjant również przyjechał motocyklem do miejsca gdzie miał zabić UB-ków? Moja sugestia jest taka że policjant był również zamieszany w koniugacje z "górą" i również nastraszał swoją koleżankę prokurator. Do kogo on mógł dzwonić... to chyba pozostawione zakończenie otwarte dla widza. W ogóle ten film ma chyba zachęcić do przeczytania książki :)
może sielska interpretacja zakończenia - wiedział czym to wszystko pachnie i chciał chronić ukochaną, wciskając jej kit o zdjęciach; na strzelaninę przecież by się nie zgodziła; inaczej prędzej czy później pozbyliby się niewygodnych świadków; generalnie to zakończenie trochę bez sensu; w książce wskazówek i rozwiązania dla takiego zakończenia nie ma; zakończenie tam jest zupełnie inne, jak i różne wątki; generalnie strzelaniny nie ma; pan Prokurator Szacki (nie Pani, jak w filmie) odpuszcza z obawy przed ubecką mafią ujawnienie pełnej zagadki w śledztwie; policjant jego kumpel nie bawi się w strzelanki i nie wysyłają go do kieleckiego; w kolejnej części książki "Ziarno prawdy" Szacki sam przenosi się do Sandomierza, a to z uwagi na rozwód z żoną, która odkryła jego romans z dziennikarką, który miał miejsce w pierwszej części; tęskni do żony i córeczki; policjant kumpel w Warszawki pomaga mu w trudnych chwilach i w drugiej części; generalnie książka super - sporo realizmu i smaczki z prawdziwej pracy prokuratora (akurat znam środowisko i na prawdę auto się potrudził, żeby niemal wiernie odmalować klimaty prokuratury); generalnie w książce zupełnie inne klimaty - meble Ikea w domu, toyota na gaz, a nie bieganie BMW po mieście z dyktafonem niczym w CSI; polecam!
Moim zdaniem chodzi o to ,że jedna banda UB-eków wybija drugą,wszyscy są skorumpowani także policja,a osoba taka jak Szacka była tylko pionkiem w ich grze.
Moim zdaniem zrobił to z własnej inicjatywy, nikomu o tym nie mówiąc - zrobił to, bo kochał Szacką.
to dlaczego po zabójstwie zadzwonił do kogoś i powiedział, że "zrobione" skoro to była jego inicjatywa
Ja też obstawiam ojca pani prokurator. W przeciwnym razie wprowadzenie tej postaci nie miałoby sensu jak również informacja o tym specyficznym ubezpieczeniu. W końcu ktoś musiał to zlecić lub choćby wiedzieć, bo faktycznie jest ten telefon.'zrobione'
Swoją drogą jak zobaczyłam Ostaszewską i Adamczyka to poczułam się, jak podczas emisji Przepisu na życie.
Tak, masz rację, moja odpowiedź jest błędna. Tak to jest jak się najpierw coś napisze a potem pomyśli.. ;)
A moim zdaniem wersja z ojcem, chronieniem pani prokurator i miłością odpada, dlaczego?
Ponieważ odstrzeleni panowie spotykali się na tej łajbie regularnie, nie było kłopotu z załatwieniem tego bez pani prokurator.
Scena wskazuje raczej na zdobycie dowodów przeciw niej, jak by to opisała prasa?
Na łajbie X doszło do zastrzelenia dwóch biznesmenów w trakcie przekazywania łapówki pani prokurator i do tego zdjęcia.
Cóż a mnie się wydaje, że to ten ich dawny znajomy ze studiów co pracuje w IPN. I wydaje mi się, że pani prokurator też była jego celem, bo ów kolega się oburzył, że pani prokurator RP woli, by niektórych zbrodni nie ujawniono. Było jego zniesmaczenie i niedowierzanie aż wymalowane na twarzy. Dlatego też ona była celem i była na tej muszce i to najpierw nim ją złapał Igor, więc o przypadku nie ma tu raczej mowy, Smolar darował jej życie przez sentyment etc. ona wróciła pokornie do męża. Ogółem świetny film i trzymający w napięciu.