Ogólnie cała intryga w filmie jest świetnie pomyślana ale mam jednak jedno malutkie ale.
Jest moment, że Kwinto zatrzymuje policja, żeby go przesłuchać. Potem Kwinto zostaje odwieziony radiowozem w okolice miejsca napadu.
Następnego dnia po udanym skoku, nikogo nie dziwi, że słynny kasiarz właśnie tam kazał się wysadzić. Niby nie jest to żelazny dowód ale rzuca już cień podejrzeń na Kwinto.
Film jednak bardzo mi się podobał i trzeba przyznać, że intryga uknuta na wysokim poziomie :D
Dobrze prawisz .Całkiem jednak możliwe,że jest to właśnie jeden z elementów owej intrygi.
Dający efekt .Nazwijmy to np....zmyłką.
Myślę, że dowody przeciwko Kramerowi były tak oczywiste, że nikt sobie nie zawracał głowy zastanawianiem się gdzie był i co robił Kwinto :)
Kwinto kazał się zawieźć z komisariatu do knajpy, w której miał grać w ten wieczór (wcześniej umawiał sie z muzykami co do alibi). Myślę, że ten lokal znajdował się przypadkiem naprzeciwko banku Kramera i właśnie tam podwiozła go policja.
Jestem właśnie świeżo po obejrzeniu filmu i co do odwiezienia do knajpy to racja, ale znajdowała się ona dokładnie pod bankiem.