W stylu Szulkina, ze szczyptą Stalkera Tarkowskiego.
Nietuzinkowy, warto dać mu szansę, choć trzeba się przekonać do specyficznej estetyki z lat 80.
Mimo, że wg opowiadań Bradburego miałem pewne skojarzenia ze Strugackimi i Lemem a nawet z Na srebrnym globie [filmem].
Mały spoiler:
Przewidziano uzależnienie dzieci...