z jednej strony widać, że nie żałowano pieniędzy : doskonale scenografie, kostiumy, elementy strojów, uzbrojenia, niezłe efekty specjalne, sporo scen batalistycznych czy skromniejszych ale świetnych horeograficznie scen walki . Poza plejadą artystów rosyjskich zatrudnieniono nawet paru prawdziwych potomków wikingow - szedzkich aktorów, Jednocześnie brak praktycznie scenariusza, film stanowi jakiś koszmarny i chaotyczny zlepek wyglądających na przypadkowo posklejane scen, w których kompletnie nie można dopatrzyć się jakiejś logicznej akcji, nieciekawe dialogi z których równie mało wynika. A miało być tak pięknie sądząc po trailerach. Zmarnowy potencjał i szansa na kawał dobrego przeboju kinowego nie tylko na skalę krajową
Zgadzam sie, nic nie zrozumiałem poza tym ze Władimir uwierzył w Boga i cudem uszedł z życiem...
Dokładnie - tak jakby chcieli upakować za dużo scen/informacji w tym filmie, przejścia od akcji do akcji bez żadnego wprowadzenia, przez co trzeba się było dużo domyślać. Momentami to nawet miałem problemy z rozpoznaniem kto jest kim. Potencjał był, ale słabe wykonanie popsuło ostateczny rezultat.
Mam to samo wrażenie. Tak jak napisałeś: ,,chaotyczny zlepek wyglądających na przypadkowo posklejane scen, w których kompletnie nie można dopatrzyć się jakiejś logicznej akcji". Co jakiś czas zadawałam sobie pytanie: Ale o co chodzi? Momentami nawet zastanawiałam się czy to ja mam jakiś zły dzień na oglądanie i niewiele rozumiem z tego co widzę, czy film rzeczywiście jest tak kiepsko zrobiony. No i nie ja jedna miałam takie odczucie. A szkoda bo to mógł być świetny film.