Na pewno lepsza od dwóch poprzednich części ale trudno powiedzieć, by wniosła coś pozytywnego do serii. Nowy Władca Lalek to postać scharakteryzowana strasznie schematycznie, wręcz sztampowo, niemal od samego początku nie trudno się domyślić jakie zamiary ma ten człowiek. Dlatego też zakończenie jest tak słabe i przewidywalne, brak w nim choćby odrobiny oryginalności. Nieźle prezentują się marionetki, nieco więcej jest krwawych scen z ich udziałem. To jednak za mało żeby mówić, że ten film jest choćby przeciętny. Efekty specjalne jak kulały, tak kuleją. Gra aktorska nie jest w sumie taka zła, ale nikt z obsady tak naprawdę tutaj się nie wybija. Dla mnie w piątce przekroczono szczyt debilizmu, szóstka nie jest na szczęście już tak naszpikowana tandetą i kiczem. Mimo wszystko brak tu ciągle jakiegokolwiek powiewu świeżości. Moja ocena: 3/10.