Wielkie wakacje Pee-Wee Hermana

Polecam na sobotni wieczór z dzieckiem , syn się uśmiał . Nie jest taki zły jak mówi ocena. Typowe kino familijne .

Podoba mi się Pee-Wee Herman Tima Burtona, a ten film również przypadł mi do gustu. Szkielet fabuły zasadniczo podobny jest do tamtego filmu i także posiada zabawny klimat i postacie bohaterów. Nadspodziewanie dobra zabawa!

Wielkie wakacje Pee-wee to moje drugie spotkanie z postacią Pee-wee Hermana, odgrywaną przez Paula Rubensa. Wcześniej spotkałem się z nim w filmowym debiucie Tima Burtona, Wielka przygoda Pee Wee Hermana. Znałem więc już konwencję i wiedziałem czego mogę się spodziewać.
Kim jest Pee Wee? To postać stworzona przez...

well, that's a hell of a flashback, man.. nie pojmuje krytyki, dla mnie bomba! cudaczna cofka do czasów plemnika przesiąknięta odstrychnięciem aż do zidiocenia!

Film groteskowy i przerysowany. Momentami żenujący. Bohater filmu to dziwne indywiduum o twarzy topielca i zachowaniu 7-mio latka. Przeżywa przygody jadąc na urodziny "przyjaciela" o nieznanej orientacji seksualnej po drodze spotykając takich samych dziwaków jak on sam. Film dziwaczny prawie jak japońskie teleturnieje....