Marie (Gina Manès) jest kelnerką w marsylskim barze prowadzonym przez jej przybranych rodziców. Nadmiernie wykorzystywana przez swoich pracodawców, jest również zmuszana przez nich do związania się ze zdemoralizowanym Paulem (Edmond Van Daële). Jedyną szansą na zwrot w jej życiu jest ucieczka z kochającym ją robotnikiem portowym, Jeanem (Léon Mathot).
Beznadziejnie zły fabularnie film, mdły, nieprzekonujący, z nudnymi bohaterami i ich nieciekawymi twarzami.
Równocześnie fantastyczny montaż, który okrasza tę marną fabułę i dla którego warto zobaczyć ten film. Scena na karuzeli do dziś zapiera dech w piersiach. Stąd taka ocena, bo montaż i świetna muzyka robią...