Debiut reżyserski Franka Hennenlottera. Horror ten opowiada historię dwóch braci syjamskich - Duane'a (Hentenryck) i Beliala. Owa dwójka została rozdzielona wbrew ich woli i od tej pory szuka zemsty na lekarzach, którzy dopuścili się ich separacji. Duane nosi swego brata w wielkim wiklinowym koszu gdyż jest on zmutowanym potworem bez nóg. Kłopoty rozpoczynają się w chwili gdy chcący normalności Duane zakochuje się w pewnej dziewczynie...
Jest to typowy niskobudżetowy horror z początku lat 80-tych jednak ze względu na oryginalny pomysł jest wart obejrzenia.
Niewinnie wyglądający Duane Bradley przyjeżdża do Nowego Jorku. Z wiklinowym koszykiem pod pachą przemierza podejrzane uliczki w poszukiwaniu taniego hotelu. "What's in the basket?" - pytają wszyscy napotkani. Niestety, zaspokojenie ciekawości okaże się ostatnią rzeczą w ich życiu. I jak tu nie zgodzić się z powiedzeniem, że "ciekawość to pierwszy stopień do piekła"?