Truskawy ze śmietaną pojawiają się w scenie, gdy mecz jest przerwany przez deszcz.

Faktycznie, moje przeoczenie. Są i truskawki.
W takim razie podwyższam do 8, w nagrodę za dbałość o szczegóły :)

Jeśli mówisz, że film jest świetny pod względem tenisowym, to ręce mi opadają. Ten mecz ma wspólny z tenisem tylko tytuł...

Tez oglądałem ten film chwilę temu ( tak jak polemik). I raziło mnie to, że Brytyjczyk półfinał Wimbledonu gra na bocznym korcie ( ćwierćfinał też). Co do gry, wiadomo, że aktorzy nie będą zawodowymi tenisistami, więc to co zostało pokazane w filmie jest do przyjęcia.

Nie znam się na tenisie.Ale moje zdanie co do gry w tenisa,aktorów jest takie,że wyglądało to realistycznie :D
Mogę teraz otrzymać falę hejtu ,ale ze strony osoby,która nigdy nie grała,ani nie oglądała rozgrywek tenisowych można stwierdzić,że film choć trochę przybliżył mi tą grę ;) A co do kortów to sama byłam zdziwiona jak zobaczyłam te półfinały na bocznych kortach....Film przypadł mi do gustu i przez cały czas miałam uśmiech na twarzy. Film był przyjemny i pozytywistyczny,więc daję 9 pomimo mojej nieznajomości tenisa ;]

Raczej odwrotnie. Pod względem tenisa film leży i kwiczy. Uważam go za dobry właśnie dzięki wątkowi romantycznemu. Nie wiem, dlaczego brak w nim wg Ciebie logiki, moim zdaniem cała historia ma jak najbardziej ręce i nogi.

Właśnie z powodu, że z prawdziwymi emocjami w tenisie i ogólnie z tenisową prawdą ten film nic wspólnego nie ma za pierwszym podejściem skończyłem go oglądać po 20 minutach. Tenisowy kicz. Drugie podejście umocniło mnie w przekonaniu. Kochasz tenis? To nie trać czasu na ten film.

"Wątek miłosny dla mnie totalnie pozbawiony logiki. Taka miłość NIE MA racji bytu."
Och, a od kiedy to miłość ma cokolwiek wspólnego z logiką? ;)