1.Żyd wynajmuje 2 Ukraińców z Odessy aby odebrali go we Lwowie (odległość ponad 600 km - nie było nikogo bliżej?) po czym całymi dniami jadą do wioski w okolicach Łucka (odległość od Lwowa około 100 km). To tak jakby facet wynajął gości z Gdańska żeby go odebrali w Krakowie i całymi dniami jechali stamtąd do Rzeszowa.
2. Dziadek Alexa najwyraźniej po spotkaniu ze staruszką dostaje iluminacji i przypomina sobie ze sam jest z Trochimbrodu. Wcześniej nie słyszał o tym miejscu ani nie wiedział gdzie ono jest?
3. W latach 40. dziadek Jonathana mógł sobie ot tak wyjechać ze Związku Radzieckiego do USA. Niestety tydzień później jego wioskę palą Niemcy. Pomijając już możliwość wyjazdu z ZSRR w tych czasach jedyne wyjaśnienie zachowujące odrobinę sensu jest takie ze wyjechałby tuż przed 22 czerwca 1941 (data inwazji Niemiec na ZSRR) , a Niemcy zajęli i spalili wioskę w kilka dni po rozpoczęciu inwazji. Co za pech.
Według mnie film był całkiem dobry. Moja znajomość geografii tamtych terenów jest znikoma więc, nie zwróciłam uwagi na -jak twierdzisz- "głupoty"- tu:geograficzne. Co do dziadka Alexa, myślę że dokładnie wiedział gdzie jedzie ale nie chciał się przyznać. Być może wstydził się bycia żydem.
Co do 2 punktu, to chyba umknęła ci reakcja dziadziusia na samą nazwę "Trochimbrod" już na samym początku filmu, przy stole. :P