PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=274451}

Wygnanie

Izgnanie
7,5 6 032
oceny
7,5 10 1 6032
6,3 12
ocen krytyków
Wygnanie
powrót do forum filmu Wygnanie

Co za film!

ocenił(a) film na 9

Pierwsze z czym mi się kojarzy to 4 miejsce na olimpiadzie. Dlaczego? Bo tak blisko był podium. Tak blisko był perfekcji.

Po seansie pozostał niedosyt i poczucie obcowania z czymś wielkim, z dziurą w środku.

Ale po kolei.


Ten film ma wszystko, co powinno mieć arcydzieło. Dlaczego arcydziełem nie jest? Oto diagnoza:
Jedyna wada - przeintelektualizowany. Co za tym idzie – przesadnie skomplikowany. Na tym cierpi dramaturgia i tempo, a co za tym idzie, nie wywołuje na widzu takiego wrażenia, jakie wywołać by mógł.
Gdyby jego budowa nie była tak skomplikowana mógłby nie być aż taki dobry. Mógłby również wywoływać większe emocje.
Niewłaściwe tempo posiada w jednej z najważniejszych scen, przez co brakuje w niej dramaturgii.
Ale z drugiej strony dramaturgia w nim jest. Tak samo jak wspaniały, hipnotyzujący klimat spowodowany sposobem opowiadania a’la Tarkowski.
Jedną rzecz przy tym filmie jestem tylko pewny. Krytycy na pewno połamią sobie na nim zęby! Przy recenzowaniu tego filmu wyjdzie, kto jakiej klasy krytykiem jest.

Skoro powiedziałem już, dlaczego nie jest filmem bardzo dobrym, to teraz powiem, dlaczego nim jest.
Bo każdy kadr to obraz, który można powiesić sobie na ścianie. Ten film bije po oczach swoim wyestetyzowaniem kompletnym. Początkowo wręcz ciężko przebić się przez te doskonałe kompozycje i wejść do środka wykreowanego świata. Cudowna scenografia, świetna gra światła, idealny dobór barw: leży kobieta w niebieskiej bluzce na łóżku z niebieską poręczą. Ah!
Muzyki za mało, ale to, co się pojawia, jest na pewno nie banalne i nie oklepane.
Aktorstwo wybitne!
I te ruchy kamery. Prawie jak u Bressona – każdy przedmiot na właściwym miejscu i we właściwym czasie.

A scenariusz. Przy okazji opisu jego chętnie porównam „Wygnanie” z jego rywalem w walce o Złotą Palmę 2007.
„4 miechy, 3 tygodnie, 2 dni” – realistyczny opis nielegalnie wykonanej aborcji; stawia na szokowanie
„Wygnanie” – aborcja od strony wyrzutów sumienia; znakomite posługiwanie się szeroko rozumianą symboliką; naświetlenie kompletnego kontekstu; przerażająco dokładne portrety psychologiczne bohaterów; cudo!

Prawdziwa perełka.

Jeszcze tylko niepokoi podobieństwo do filmów Tarkowskiego.
Bohater Aleksander, mieszka z rodziną w domu na odludziu, cierpi, dokonuje trudnego wyboru... nie wydaje się Wam to znajome?
A kreacja Wiery to sobowtór Natalyi ze „Zwierciadła”. Tak samo uczesana, tak samo się ubiera, nawet tak samo zapina kamizelkę.... albo ja już świruje ;)
Rozumiem inspirację Tarkowskim, bardzo mi się podoba ten podobny styl i podobne rozumienie kina, ale w naśladownictwie są jakieś granice, których przekroczenie może skończyć się kopiowanie.

No. To był mój taki wywód zaraz po seansie „Wygnania”.
Zapraszam do kin.
Naprawdę, jeden z najlepszych filmów ostatnich kilkunastu miesięcy.

ocenił(a) film na 7
KYRTAPS

nie swirujesz. ona ZDECYDOWANIE przypominala Natalie, a domek na odludziu rowniez jest znajomy :) Ale skoro wyszedl dobry film, to nie mam mu tego za zle.
Czekamy na dzielo nr 3, oby bylo bardziej hmm.. niezalezne... i jednoczesnie rownie udane.

ocenił(a) film na 9
druid_3

Ja czekam na New York, I Love You.

KYRTAPS

"Cudowna scenografia, świetna gra światła, idealny dobór barw: leży kobieta w niebieskiej bluzce na łóżku z niebieską poręczą. Ah!"

To co zawarte jest w tym zdaniu wyraża mój zachwyt jaki pierwszy odczułam już na początku filmu - kolor ścian ich sypialni i poręczy tego łózka mnie rozkochał we wszystkich ujęciach tego domu w ogóle.


I przede wszystkim początkowe myslenie sobie "ale ten film bedzie długi", zamieniło się po obejrzeniu w "nic bym nie skróciła bo gdyby chcieć kręcić go w pośpiechu to całośc straciłaby niewypbrażalnie"

Generalnie żałuje że nie wybrałam sie do kina kiedy nosiłam się z takim zamiarem, bo ekran telewizora też mi troche zabrał z intensywności wrażeń jakie dawałby ekran kinowy

ocenił(a) film na 5
moniszta

jak leży na łóżku w tej niebieskiej sukience - to jak z katalogu z meblami
i parę innych scen też zwyczajnie za proste to to
za banalne

moniszta

Film nie jest ani za długi ani za krótki! Idealny pod każdym względem!

ocenił(a) film na 8
KYRTAPS

Jak dla mnie to piękne artstyczne kino. Takie na wyciszenie. Trochę przypominało mi styl J.J. Kolskiego. Te zdjęcia, pola, słoneczne łany zbóż. Jak kogoś zbyt długie sceny nudzą to odradzam ten film. Bo może i było zbyt dużo tzw. dłużyzn, ale czyż nie były one ptorzebne ? Może to właśnie one zbudowały klimat tego filmu. Nie zgadzam się z osobami, które piszą o banalności w tym filmie. Nie ma tam nic banalnego. Nic nie jest przerysowane. Takie czasem pokręcone jest życie.

KYRTAPS

Film niemal doskonały, niestety. Gdyby tylko kompozycja scenariusza nie obejmowała końcowej retrospekcji, która pojawia się ni stąd ni zowąd burząc linearny charakter opowieści, tak wspaniale lirycznej i oszczędnej werbalnie... Jak obuchem w głowę widza, przeładowane treścią, akcją(względem całości), emocją. W ogóle nie potrzebowałem tego odsłonięcia tajemnicy, szczególnie w taki sposób jak z kryminału/thrillera. Chyba można byłoby wpleść tę treść w resztę filmu... Wydaje mi się, że w tureckim "Zimowym śnie" Ceylana(podobne tematy małżeńskie, przeszłe fakty jak i pejzaże oraz atmosfera - polecam) udało się doskonale bez retrospekcji. Oczywiście łatwo się mówi z pozycji biernego widza, który nie musi sobie zaprzątać głowy jak opowiedzieć bardzo prostą w gruncie rzeczy historię w sposób nie zdradzający za wiele, a jednocześnie rozbudować o dodatkowe poziomy interpretacji, natchnąć symboliką i nie przesadzić z własną manierą i "rosyjską duszą"(no tu jest na krawędzi). Aha no i uczynić ją jak najbardziej uniwersalną.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones