Nie mogę zrozumieć ...chymm właściwie to mogę doskonale, tok myślowy wielu podobnie wypowiadających się na tym forum o tym filmie. (ale o tym w dalszej części)
Dla mnie to jeden z lepszych obrazów jakie kiedykolwiek widziałem. I nie boję się użyć słowa "wielki". Pomimo kilku niedociągnięć jakie posiada i z czym po części się zgadzam to nadal będę nazywać go "WIELKIM". Dlaczego ?
- o tuż we wszystkim co dziś można obejrzeć w dzisiejszych, wczorajszych i jutrzejszych produkcjach, zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci z małymi oczywiście odstępstwami od reguły co tylko ją potwierdza, jest powtarzany jeden schemat ja nazywam go "programem".
Jaki -czy już coś świta ? myślę że jeszcze nie - wnioskuję z waszych wypowiedzi, i dlatego wyjaśniam.
Ten "program" to ciągle powtarzane "zaklęcia" - warto walczyć o swoje, warto z tego powodu nawet kogoś zamordować !!!, bo przecież walczę w słusznej sprawie, te programy są wszechobecne w naszym życiu i powtarzane jak mantra na okrągło z większą częstotliwością niż muzułmanin wypowiadający słowa modlitwy w meczecie. Robią to w bajkach wszyscy bohaterowie przez (wiewiórki, donaldy, po bardziej współczesnych szreków itd), i tym karmimy dzieci od najmłodszych lat, tym że w słusznej sprawie warto po trupach dojść do celu, że przecież walczymy w słusznej sprawie bo to my jesteśmy ci dobrzy, po co nam puszczają te programy - otóż kiedy nadarzy się taka okazja, bądź potrzeba to ten program sam odpali w naszych głowach, zresztą odpala za każdym razem w konfrontacji, w dniu codziennym, i dlatego kłócą się rówieśnicy, starsi z młodszymi, politycy, bo nigdzie nie widzieli innego "programu" , np. takiego że warto przebaczać dać szansę, drugiej osobie pokazać jej że jest inny świat. Jak daleko te "programy" zindoktrynowały i przeżarły nasze umysły niech świadczy fakt tonu wypowiedzi że wielu wk..wia to że jeden drugiego nie zarżnął, a dał mu szanse.
Dlaczego dał mu szansę ? bo może chciał mu pokazać lepszy, inny świat, bo nie chciał być jak jego oprawca ? który w imię wyimaginowanej we własnym umyśle jedynej słusznej drogi jest w stanie mordować, by po trupach dojść do obranego celu, może wybaczył bo rozumiał że ludzie źli w większości przypadków nie są z wyboru tylko dlatego że nie widzieli innego "programu" tylko ten jeden który zna i dał mu szansę przetrwać dlatego tak zaciekle go broni, może wybaczył bo przemoc rodzi przemoc ... Aż mnie przeraża że tak wiele jest niepochlebnych wpisów, lub nie zrozumienia tak oczywistego faktu, ukazanego w scenie końcowej, przeraża mnie to że większy ogół tego nie zauważył, co świadczy że w razie w.. ,jest wiele "dobrze" wychowanego mięsa armatniego które, pójdzie walczyć i zabijać w imię jedynej słusznej idei zamiast siąść do stołu i poszukać kompromisu, który będzie sukcesem jeśli choćby jedno istnienie ludzkie zostanie uratowane, lub jeśli choćby jednej ludzkiej tragedii uda się zapobiec, ale na pewno nie przez rozwiązania siłowe prowadzi droga. Jak bardzo głęboki jest stopień naszego upośledzenie, braku wrażliwości na krzywdę, odzwierciedlają wypowiedzi i oceny tego "WIELKIEGO" dzieła, któremu właśnie za to co pokazuje wybaczam wszystkie nie dociągnięcia, które w tym świetle są nic nieznaczącym szczególikiem. I aż żal bierze że idea autora, została tak mocno wypaczona przez dzisiejszą KULTURĘ...
PEACE AND LOVE FOR EVERYONE !!!
P.S. Mam nadzieję że moje odniesienia do pewnych wypowiedzi na tym forum nie będą rozpatrywane w kontekście ataku personalnego na jego osobę a jedynie jako konstruktywna krytyka która, niesiona na językach i ustach dalej będzie szerzyć POKÓJ NA ZIEMI i ratować ludzkie istnienie.