Dawajcie swoje typy. Ciezko bedzie pobic ten film. Jest doskonaly, jednakze polski tytul sugeruje komedie romantyczna, ktora film ow NIE JEST. Mozna bylo wybrnac z tego duzo lepiej. Chociazby "Wieczny blask bezkresnego umyslu" czy jakos tak :-D
..hej, pójdziemy na 'wieczny blask bezkresnego umyslu'?..
zastanów się, kto chciałby spędzić prawie dwie godziny swojego życia na filmie którego tytuł przypomina cytat z księgi izajasza.
tytuł nie jest w żaden sposób wiernym tłumaczeniem oryginału (bo być nie musi, i równie dobrze mógłby wyglądać, na przykład: 'pranie mózgu przez opętanych emigrantów z polski'), ale w miarę dobrze brzmi i jest adekwatny do treści.
a mój typ, to od pewnego czasu ten film: http://www.filmweb.pl/Film?id=34959 [www.filmweb.pl/Film?id=...]
tym razem, ani nie brzmi to dobrze, ani nie zachęca do oglądnięcia.
kojarzy się raczej z głupimi komedyjkami dla nastolatków.
Jak pewnie wszyscy pamiętają, tytuł jest wzięty z wiersza angielskiego poety Alexandra Pope. Mary cytuje fragment tego wiersza podczas rozmowy z Mierzwiakiem:
"How happy is the blameless Vestal's lot!
The world forgetting, by the world forgot.
Eternal sunshine of the spotless mind!
Each prayer accepted, and each wish resigned".
Nie wiem, kto jest tłumaczem, ale ten fragment wiersza "Eloisa to Abelard" brzmi po polsku tak:
"Jakież to szczęście wieść niewinny żywot.
Być umarłym dla świata i tym się nie martwić.
O! Wieczna jasności wolnego umysłu!
Modlitw jesteś godna, choć prośbami gardzisz."
Nie oglądałem filmu w polskim tłumaczeniu, więc nie wiem, jak poradzili sobie tłumacze ze sceną rozmowy Mary z Mierzwiakiem. Jeśli w tym fragmencie, o którym mówię jest też ten sam wiersz Pope tyle, że po polsku, tutuł filmu powinni dostosować własnie do tego, uważam.
Chociaż "Zakochany bez pamięci" - to całkiem niezły pomysł na polski tytuł dla tego filmu, tak mi się zdaje.
Łatwo jest wykrzyczeć, że tytuł jest idiotyczny a to niekoniecznie jest takie proste, że wystarczy usiąść ze słownikiem i już masz.
Dla mnie faworytem nie do pobicia jest to: http://www.filmweb.pl/Film?id=140340 [www.filmweb.pl/Film?id=...]
Kombinowałem już na milion róznych sposobów i nie wiem czemu tak?
Ja po prostu uwielbiam brzmienie tego tytułu w oryginale i najchętniej tego używam :) I nie widzę problemu ^^
A mój typ to http://www.filmweb.pl/Film?id=8401 [www.filmweb.pl/Film?id=...] . Cóż. Zawsze mnie to rozbraja ^^
A to ciekawe, faktycznie. Tym bardziej, że jest też polski AKA, który brzmi całkiem sensownie z punktu widzenia podobieństwa do oryginału.
Fakt, że nie zawsze ten punkt widzenia jest najmądrzejszy. Dobry przkład to "Kubuś Puchatek", który z oryginałem nie ma wspólnego nic, a jednak jak brzmi! I to już dla wielu pokoleń :)
A ja uwazam, ze to i tak calkiem dobrze przetłumaczony tytuł. Nie jest cukierkowaty, ale jest np dwuznaczny i powiedzmy.. oddaje fabułę. A przynajmniej sugeruje czego mozemy sie spodziewać.
A ja myślę, że ten tytuł wcale tak źle nie został wybrany.
Oto moja logika myślenia.
Eternal sunshine of the spotless mind
Wieczna jasności wolnego umysłu. - tak jest w wierszu
ale ja mysle ze mozna to przetlumaczyc tak
poetycko ;)
Eternal sunshine - wieczne szczęście bo sunshine tu jest użyte raczej w sensie jakiejś radości, szczęścia ;)
spotless mind - nieskazitelny umysł
Wieczne szczęście nieskazitelnego umysłu - a co jest tym wiecznym szczęściem?? miłość
czyli
w Polsce powiedzenie 'zakochać się bez pamięci' oznacza zakochać się na zabój, bezwarunkowo, do szaleństwa
czyli reasumując
tytuł nawiązuje do wielkiej miłości ;)
a Zakochanym bez pamięci, jest głowny bohater, ktory tą wielką miłość spotkał
bleee
ale naciągane rotfl
Cała zabawa tkwi w dwuznaczności polskiego tytułu. 'Zakochany bez pamięci' a zwłaszcza druga część tytułu sugeruje również co stanie się z bohaterem, czyli, że.. nalezy tytuł traktować nieco dokładniej ;)
Znam jeszcze gorzej przetłumaczone
The Gift - "Dotyk przeznaczenia"
Blast From The Past - "Atomowy Amant"
The Body - "Pytania do Boga
Desert Saints - "Narzędzia zbrodni"
Bound - "Brudne pieniądze"
Fear and Loathing Las Vegas - "Las Vegas Parano
Heartbreakers - "Wielki podryw"
a to absolutny hit:
Phantasm - "Mordercze kuleczki" :D
Mógłbym tak wymieniać jeszcze długo.
Naprawdę polskie tłumaczenia tytułów po prostu fatalne
Trzeba jednak oddać sprawiedliwość i powiedzieć, że nie wszystkie tytuły da się jakoś sprawnie i zachęcająco dla widza przetłumaczyć..
Fear and Loathing Las Vegas - "Las Vegas Parano"
Ale to w pewien sposób oddaje treść, także nie jest źle ;)
What's Cooking?- "Rodzina to grunt"
Spy Hard- "Szklanką po łapkach"
The Longest Yard- "Wykiwać klawisza"
Human nature-"Wojna plemników"
High Fidelity-" Przeboje i podboje"
Just ask for diamond- "Maltanki Sokoła" <o dżizzz!>
Bad News Bears- "Drużyna specjalnej troski"
How High- "Super zioło"
Princess Bride- "Narzeczony Księżniczki"
Dirty Dancing- "Wirujący seks" v "Zrób to z córką doktora"(podobno w Japonii)
Fight club- "Podziemny krąg"
Prison Break - "Skazany na śmierć"
Touching the Void- "Czekając na Joe"
The SpongeBob SquarePants Movie- SpongeBob Kanciastoporty(!!!!)
Moonlighting-"Na wariackich papierach"
Alias- "Agentka o stu twarzach"
Duplex- "Starsza pani musi zniknąć"
Braceface- "Aparatka"
kto da więcej?;P
Wasabi- "Hubert zawodowiec"
Akurat Spy Hard - Szklanka po lapkach to wynika z tlumaczenia:
Die Hard - Szklana pulapka...
Jak widac, tlumacze jakos musieli sobie poradzic z potworkiem ktory inni kiedys stworzyli...
nie rozumiem co masz do tlumaczenia SpongeBob'a. Akurat TO jest logiczne, tytuly
sa w miare podobne.
How High- "Super zioło"
To akurat nie jest takie złe, bo w angielskim slangu pytanie "How high are you?" oznacza właśnie "Ile zioła wypaliłeś?" :D Pozdrawiam
Film "Fight Club" przetłumaczono na "Podziemny Krąg" Ponieważ tak przetłumaczono wcześniej Książkę a z reszta tytuł "Podziemny Krąg" bardziej pasuje do tematyki filmu bo ten film nie jest głownie o bijatykach.
Pozdrawiam.
Dla mnie nic nie przebije polskiego tłumaczenia"Reasing Hellen' czyli Mama na Obcasach he he smiech na sali :-)
moim faworytemn jest ten film:
http://www.filmweb.pl/Czułe+słówka+ciąg+dalszy+1996+o+filmie,Film,id=33
ja tu nie widze zwiazku ani z oryginalnym tytulem ani z filmem :)
Dla mnie absolutnym mistrzem jest "Bandidas" przetłumaczone na polski jako "Sexipistols" ;D
Terminator był kiedyś tłumaczony jako Elektroniczny morderca. Myślę że jeśli tytulu nie da się sprawnie przetłumaczyć to lepiej go zostawić w oryginale. Bo na cholerę tłumaczyć Dirty dancing jako wirujący seks? Przez to nie mogłam obejrzeć tego filmu jak miałam 11 lat:/
hit wszechczasów : BANDIDAS na...SEXIPISTOLS.
ale to normalne w polskim kinie, już na początku XX wieku filmy Gosta Berling (imie i nazwisko głównej bohaterki) został przetłumaczony na...Gdy zmysły grają :D :D :D
Moim zdaniem "Zakochany bez pamięci" brzmi bardzo dobrze, choć kojarzyć się może z komedią romantyczną, którą film na pewno nie jest. Ale jak sobie pomyślę o jakiejś "Wiekuistej jasności nieskalanego umysłu" to dostaję gęsiej skórki...
A mój faworyt na najgorsze tłumaczenie. Jest kilku:
"Something about Mary" - Sposób na blondynkę
"Meet the Fokkers" - Poznaj moich rodziców
"51st State" - Formuła
no i nieszczęsny
"Dirty Harry" - Brudny Harry
Wdług mnie tytuł jest świetnie dobrany, lubie tytuły które mają podwójne znaczenie, tytuł do my life so far <pierwsze oczarowanie> to jest wpadka dopiero:p
a dla mnie tytuł jest dobry, zaciekawia, intryguje... jak można się zakochać i tego nie pamiętać? wprowadza od razu tematykę filmu, a 'blask umysłu' nic nam nie sugeruje.
poza tym nie mogę się przyzwyczaić do wcześniej wspomnianego "podziemnego kręgu", już mogli zostawić "fight club" w tytule jako nazwę własną...
"wimbledon", tyle że po francusku - "la plus belle victoire", czyli 'najpiękniejsza wygrana' - idziesz na film i nie musisz się zastanawiać, jak się skończy. to mój faworyt, bo zepsuł mi cały film.
"les choristes" - "pan od muzyki". dla mnie to i tak są 'chórzyści'.
"the wings of the dove" - "miłość i śmierć w wenecji". nie mam pojęcia, kto na to wpadł.
film jest na podstawie ksiazki, pod takim tytulem (przerwana...) ukazała się ona w Polsce - to samo z fight club - podziemny krąg.
uch.
A love song for bobby long pretłumaczyli na ... Lokatorkę.
CO do wypowiedzi powyżej odnośnie Fight Club- nie możesz powiedzieć,że Podziemny jrąg pasuje bardziej, bo tam nie chodzi tylko o bijatykę, gdyż film ma taki oryginalny tytuł, nadany przez jego twórcę, więc jest niepodważalny.
"Zakochany bez pamięci" to z całą pewnością nie jest najgorzej przetłumaczony tytuł. Często jest tak, że tłumaczenie wprost jest kłopotliwe (jak w tym przypadku), wtedy polskie tytuły są dostosowane do treści. "Zakochany bez pamięci" to dobry tytuł, z tym że brzmi trochę jak jakaś pospolita komedia romantyczna i dlatego obejrzałem ten film dopiero w ostatnim czasie. Ale to i dobrze, bo dzięki temu odebrałem go lepiej niż zrobiłbym to parę lat temu..
A mój typ to: "Buffalo '66" - polski tytuł: "Oko w oko z życiem"
Nie dosyc, że Buffalo to nazwa własna, to jeszcze polski tytuł ma się nijak do treści (chociaż słyszałem, że ostatnio puszczali go w Kocham kino w oryginalnym tytule). Polecam, tak by the way..
http://www.filmweb.pl/f29/Co+z+oczu%2C+to+z+serca,(1998)
Swoją drogą to jeden z moich lubionych filmów, ale używam raczej angielskiej nazwy
Drogą sprostowania:D
Tytuł jest adekwatny do treści filmu i o to przede wszystkim tu chodzi, ale to jak dla mnie dziecinnie brzmi, a film wcale dziecinny nie jest:P
Pozdr.
bo angielski podtytuł filmu to 'firt shot, then sightseeing' czy coś takiego.
na tytuł 'w brugii' mało kto by się wybrał. a najpierw strzelaj, potem zwiedzaj jest interesujące.
i po zagadce.
mnie polski tytuł skutecznie odstraszył, no ale to już chyba indywidualna kwestia ;)
a 'the big green'? teraz, jak widzę, jako 'boisko szczęścia', ale pamiętam że kiedy miałam jakieś siedem lat przetłumaczyli to jako 'boisko wielkie jak teksas' ;p
no i oczywiście 'must love dogs' zwane 'facetem z ogłoszenia'
kurczę, tak często się burzę na te durne tłumaczenia, a teraz sobie niewiele mogę przypomnieć...
w przypadku 'zakochanego bez pamięci' faktycznie kojarzy się ten tytuł z jakimś czymś płytszym... ale jak się już zna film, to ten polski tytuł urzeka, taki kreatywny jest nawet ;)
aaa! wiem - 'king's whore' jako 'królewska faworyta' ;p
właśnie tytuł przetłumazony jest doskonale, nakomita gra słów niezwykle pasująca do filmu z perspektywy widza. tłumaczenie dosłowne w j.polskim brzmiałoby po prostu głupio. nie wszystko musi byc dosłowne, zdajesz się być bardzo ograniczony/na
Niestety chyba nigdy nie doczekamy się zadowalającego tłumaczenia tytułów!
Nie ma co się łudzić że to się zmieni bo zachwyty i piania pod niebiosy nad polskimi tłumaczeniami filmów ośmielają i zachęcają ich twórców do dalszych kombinacji i wstawiania do wypowiedzi aktorów czy kreskówek tekstów o żwirku i muchomorku i 2 kaczorach!!!
Litości, kogo to jeszcze śmieszy ;
Słoneczna Sonny / Sonny with a Chance wymiata tłumaczenie, nie oglądałem więc nie wiem czy polski tytuł ma coś wspólnego z fabułą :)
Ja zastanawiam się nad jednym - dlaczego do polskich tytułów czasem się coś, hmm... "dodaje". Przykład (choć nie lubię tych filmów, jednak...) to seria "Ocean's" (chodzi o 11, 12 i 13). Oryginał to na przykład "Ocean's Eleven". W Polsce tytuł brzmi "Ocean's Eleven - Ryzykowna gra". I tak też jest z pozostałymi częściami... "Dodana" końcówka. Zupełnie tego nie rozumiem.
A "Zakochany bez pamięci" to cudowny film... [tu anegdotka] Mimo, iż obracam się w gronie ludzi obeznanych w najlepszej kinematografii, mój najlepszy przyjaciel zupełnie nie zna się na filmach, mało ogląda, nie kojarzy klasyki. Ilekroć mówię mu "zobacz to i to", on o tym zapomina. Kilka razy mówiłem mu "zobacz <Zakochanego bez pamięci>", a on odpowiadał mi "ile ja mam lat, żeby oglądać komedie romantyczne?". To źle trafiony tytuł, ewidentnie... Podobnie jest z "Bardzo długimi zaręczynami". Brzmią jak obyczajowe romansidło :)
"Ja zastanawiam się nad jednym - dlaczego do polskich tytułów czasem się coś, hmm... "dodaje". Przykład (choć nie lubię tych filmów, jednak...) to seria "Ocean's" (chodzi o 11, 12 i 13). Oryginał to na przykład "Ocean's Eleven". W Polsce tytuł brzmi "Ocean's Eleven - Ryzykowna gra". I tak też jest z pozostałymi częściami... "Dodana" końcówka. Zupełnie tego nie rozumiem."
To samo w przypadku filmu o Bobie Dylanie: "I'm not there", który za sprawą polskich dystrybutorów "ewoluował" w "Im not there. Gdzie indziej jestem", co dla mnie brzmi po prostu tragicznie. Też jestem ogromnie ciekawa skąd ten pomysł dwujęzycznych tytułów...