Niby fikcja, ale bardzo prawdziwa fikcja. Ten film aż kipi od energii! Postacie w nim są pełnokrwiste, realne, barwne, sugestywne. I te dialogi: Moryc Welt mówi rozglądając się dookoła: "Łódź, ładne miasto... A co ja z tego będę miał?" Oczywiście nie było by tego dzieła gdyby nie wielkie kreacje aktorskie: "Wielka Trójka" (D. Olbrychski, W. Pszoniak, A. Seweryn) daje popis na poziomie jaki na prawdę zdarza się bardzo rzadko w światowej kinematografii. A inni? F. Pieczka - owacje na stojąco (u niego to norma bo On potrafi wszystko)! B. Dykiel - owacje na stojąco! A Szalawski - owacje na stojąco! Z. Zapasiewicz.... Można by tu wymienić wszystkich! Specjalne owacje dla Kaliny Jędrusik. W roli Lucy Zukerowej udowadnia, że jej drugie imię powinno brzmieć Pokusa - Kalina Pokusa Jędrusik. No i do tego wspaniała muzyka W. Kilara i... Łódź, jeden z bohaterów tego filmu - miasto moloch, wielka fabryka!
10/10 i serduszko