Podchodziłem do tego filmu jak pies do jeża,ponieważ poprzednie dwa filmy tego reżysera to była straszna kupa i nie moja bajka,tym czasem ten obraz mnie mile zaskoczył.Film jest świetnie zagrany i to jest jego największy atut,naprawdę przyjemnie się patrzy na główne bohaterki na czele z moją ulubioną Julią Kijowską.Ja bym ten film nazwał "niespełnione stany miłości".Miłość nie wybiera,stare wyświechtane powiedzenia,ale się sprawdza,dobrze wiem co to znaczy być nieszczęśliwie zakochanym.Kilka scen jest naprawdę na poziomie,jak ta z niedzielnym obiadem,scena w kuchni Cielecka-Chyra,taniec Kolak-Nieradkiewicz,czy najlepsza jak Kolak obmywa Nieradkiewicz.Osobny plus za obsadę dawnej pary Cielecka-Chyra w roli kochanków.Może jednak coś będzie z tego Wasilewskiego.Polecam.