Grupa Hobgoblinów, potrafiąca urzeczywistniać ludzkie fantazję, zabijając przy tym, ucieka ze studia. Strażnik ochrony i jego przyjaciele muszą schwytać je przed świtem...
Scena , w której Hobgobliny jada meleksem powinna przejśc do kanonów kina... nie no nie mam słów, prawie się posikałam ze śmiechu.
Żenada! Durne poczucie humoru, beznadziejna gra aktorska i kwaśne efekty specjalne. Tytułowe hobgobliny prawie w ogóle się nie ruszają (jak od czasu do czasu jeden ma otwartą gębę podczas śmiania się, to jest dobrze). Film zamiast śmieszyć - denerwuje i nudzi. Dajcie sobie z tym gniotem spokuj. Dobrze radzę!