ja tak samo!
liczę, że dostanie też za coś innego :)
I wielka szkoda, że Tarantino nie jest nominowany jako reżyser ;<
Może Cię rozczaruję, ale ostatnia taka edycja, gdy wygrał film bez nominacji dla reżysera zdarzyła się w '89 (Driving Miss Daisy), zaś pozostałe dwie... <sięga po zmiotkę, długo odgarnia pajęczyny i wymiata kurz, którym krztusi się, przekładając pliki wypłowiałych stronic> khmm, dobre 8 dekad temu.
http://en.wikipedia.org/wiki/Academy_Award_for_Best_Director#History
Też jestem fanem Tarantino i dlatego liczę, że znów wygra jako scenarzysta, ale film raczej nie ma szans z tymi rekinami.
Żadnego nie oglądałem, ale z chęcią obejrzałbym właśnie Django oraz Operację Argo. Tak tak samo typuje w Oscarach:)
Lincoln świetny od strony technicznej ale fabuła nieciekawa. Tytuł powinien brzmieć "13 poprawka" bo film się zajmuje tylko walką o zniesienie niewolnictwa a Lincoln tylko czasem powie jakieś pierdoły. Mimo tego że to słaby film to zapewne wygra bo Amerykanie lubią takie opowieści chociaż można się bardzo przejechać na filmie. Day-Lewis też wg mnie nie zasługuje na Oscara.
"Lincoln" aktorsko pierwsza klasa, technicznie bardzo zimny, precyzyjny, ale bez szaleństwa. Na plus zaliczyłbym muzykę i ten klimat, prawdziwie XIX w.
Lincoln perła dla mnie. Wspaniale ukazany wpływ prawa, polityki na człowieka, naród, cywilizację i odwrotnie. Lekcja historii w świetnej obsadzie.
Życie Pi - czytałem. Widziałem do pobytu w szalupie. Piękny film o życiu. Druga perła.
Lot (Denzel W) - Denzel dużo potrafi zrobić z filmem. Świetnie film wzbogacony wątkiem ćpunki, onkologii, alkoholika, sensem życia i jak iść do przodu. Obejrzany kilka razy.
Poradnik p.. m.. - świetny film, oryginalny. Daję 3. miejsce.
Operacja Argo - film bdb nakręcony. Sam się zdziwiłem jak mnie trzymał w napięciu.
Django - świetnie spędzony czas, wspaniałe wyczucie muzyki, akcji, ale dla mnie to film rozrywka.
to temat wróżbiarski czy rzetelne ocenianie na podstawie obejrzenia maksymalnie dwóch czy trzech filmów które wyszły już w Polsce? bo jak wróżbiarski to typuję Lincolna
"Hobbit..." mógł mieć jeszcze góra z dwie nominacje (za dźwięk i ewentualnie piosenkę) - w sumie 5 nominacji z tymi obecnymi. Ostateczny dzisiejszy wynik trzech nominacji jest naprawdę dobry i... wystarczy xD
Mogą się znać, ale dla mnie to też absurd. Zacznę spekulować, kiedy obejrzę przynajmniej większość obsypanych nominacjami filmów.
Trudno się nie zgodzić. "Miłość" jest filmem obok którego nie można przejść obojętnie ale nie wygra. Myślę, że nie wygrałby nawet gdyby był made in USA.
Lincoln wygra ważniejsze kategorie+film, natomiast Życie Pi pozgarnia techniczne. Będzie tak jak rok temu. Innego scenariusza nie przewiduję.
"Wróg numer jeden" oraz "Operacja Argo" już się nie liczą. Nie wchodzą w grę, co do zwycięstwa ;P Brakuje im nominacji reżyserskich, a to jest w zdecydowanej większości przypadków decydujące. Poza tym ich nominacje są mało prestiżowe (z drobnymi wyjątkami... xD). "Django" i "Nędznicy" - dwa naprawdę dobre filmy - pomimo mocnych nominacji (zwłaszcza w przypadku "Nędzników") również nie osiągną zwycięstwa.
Na polu bitwy moim zdaniem pozostały przede wszystkim:
"Życie Pi", "Lincoln", "Bestie z południowych krain", "Poradnik pozytywnego myślenia", "Miłość".
Z tej piątki faworytami do rozstrzygającej walki są:
1. "Lincoln"
2. "Bestie z południowych krain"
3. "Życie Pi"
Czarnym koniem może okazać się "Miłość", chociaż precedensu raczej nie będzie.
Osobiście życzyłbym sobie wygranej "Lincolna", aczkolwiek z pozostałej dwójki wybrałbym "Życie Pi" ;P
tak, Nędznicy całkowicie najlepszy film
po Django spodziewałam się czegoś lepszego, może za duże wymagania....
Nedznicy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! bez dwóch zdań :) to mój faworyt chociaż i Lincoln jest bardzo dobrym filmem.
nie oglądałem wszystkich filmów jeszcze, bo nie było ich po prostu jeszcze w kinie. czekam na nędzników z pewnością, ale... Moim zdaniem powinny wygrać Bestie z południowych krain... Nie będę pisał, że zdecydowanie, ale na pewno zasłużenie. Wiem, że Oscary już od dawna zostały trochę festiwalem popkultury, więc nie zawsze te zwycięstwa są tak efektywne jak powinny. Uprzedzam, że nie chodzi mi o jakiś wysoko pojęty art. Tylko o złożoność problemu, trud i emocje, druga strona, że jak komuś brakuje empatii i czytam komentarze typu " ze film bł o menelach z jakieś dziury" to ręce mi opadają i zastanawiam się nad swoją przyszłością. Nie rozumiem, jak ktoś może żądać więcej nominacji dla Hobbita, gdzie film lekko mówiąc był naciągany. To nie powinien być konkurs co się ludziom podoba, tylko co jest dobra, naprawdę dobre, jak ktoś rzuca mięchem, że coś powinno wygrać to radził bym pierw poczytać trochę książek o filmie.
Powracając do Bestii, rola pierwszoplanowa zdecydowanie też dla młodej Quvenzhané Wallis. Post bardzo lakoniczny, ale znając, życie dłuższy wywód tutaj mija się z celem.
ah, zgadzam się w zupełności.
Miałam okazję obejrzeć również Miłość Henekego, i choć może wyjdę na osobę niewrażliwą, nieczułą, to muszę powiedzieć, że pomimo świetnej gry aktorskiej i bardzo dobrych zdjęć sam obraz nie zachwyca, jest wręcz nazbyt oczywisty... Dlatego odrzuciłabym go z grona faworytów.
Powinny dostać po kilka statuetek "Życie Pi", również "Nędznicy", "Anna Karenina" powinna dostać za drugoplanową rolę Jude Law, a że nie zauważono tej rewelacji, to wyjdzie jak zawsze ;)
ja typuje lincoln albo zycie pi a te django ogladalem i mnie sie nie podoba co nie znaczy ze jest dobry
Praktycznie pewne jest ze wygra Lincoln poniewaz Amerykanie kochaja sie w filmach o ich bohaterach narodowych. Do tego warto dodac genialna role Lewisa no i wszystko ogarnial ich idol Steven Spielberg. Brakuje nominacji dla Hobbita bo mimo wszystko film byl swietny i moim zdaniem wsrod 9 najlepszych filmow roku powinien sie zdeycdowanie znalezc.
oglądałem Django, operację Argo i Licolna. I chociaż uważam że wygra Lincoln(niestety ale reżyser i temat filmu-ro lubi Akademia).Mi najbardziej podobał się Argo prawie na równi Django a zdecydowanie najmniej Lincoln