Paul W.S. Anderson zapowiedział, że wchodzący we wrześniu do amerykańskich kin
"Resident Evil: Extinction" będzie ostatnim filmem opartym na popularnej grze wideo... przynajmniej z jego udziałem.
Autor scenariuszy do wszystkich trzech filmów z serii powiedział, że od początku planował
"Resident Evil" jako trylogię:
- Pierwszy film miał być prequelem, pokazywać to, jak doszło do sytuacji, którą znamy z gry. Część druga miała być najbliższa grze, zaś trójka to sequel wychodzący w przyszłość - powiedział
Anderson.
Na pytanie, czy aby na pewno nie będzie kolejnych części
Andreson odpowiedział: "Nigdy nie mów nigdy". Zaraz jednak dodał, że
"Extinction" jest tak pomyślane, by zamknąć najważniejsze wątki trylogii.
W trzeciej części grupa osób, którym udało się przetrwać inwazję zombiech wyrusza z Nevady na Alaskę. Co okazuje się śmiertelnie niebezpiecznym zadaniem.