We wtorkowe popołudnie katowickim kinie Rialto miała miejsce premiera
"Quo vadis". Na uroczystości obecny był reżyser, kilkoro aktorów oraz członków ekipy. Po projekcji rozmawiano o filmie, trudnościach produkcyjnych.
Kawalerowicz przyznał, że marzenia o sukcesie filmu za oceanem mogą się nie spełnić. Filmowiec wspominał amerykańską projekcję
"Faraona", po której gratulowano mu nakręcenia filmu w całości mówionego językiem... staroegipskim. Aktorzy mówili oczywiście po polsku. "Amerykanie nie lubią czytać napisów" - żartował reżyser.
W Górnośląskim Centrum Kultury w Katowicach można oglądać wystawę fotosów z planu filmowego, którą wczoraj otworzył
Kawalerowicz.