Znany na świecie polski plastyk, kojarzony u nas z portretem Jana Pawła II oraz wystawą
"Naziści", którą pokiereszował
Daniel Olbrychski, kręci w kraju debiutancką fabułę
"Summer Love". - To jest projekt artystyczny zrealizowany w formie filmu z myślą o szerokiej dystrybucji, z premierą planowaną w Cannes - mówi
Piotr Uklański.
Artysta szuka w popularnych konwencjach, medialnych kliszach i stereotypach pola do oryginalnej, autorskiej wypowiedzi, wychodzącej poza sferę elitarnej widowni, angażującej uwagę masowej publiczności.
- Chodzi mi o taki odbiór, jaki miał fotograficzny portret papieża ułożony z sylwetek brazylijskich żołnierzy, który nabrał nowych znaczeń, kiedy ożył na billboardach, stał się ulicznym ołtarzem - tłumaczy reżyser. - Western jest w pewnym sensie gatunkiem zbankrutowanym, skonwencjonalizowanym, tak jak w plastyce akt kobiety czy kwiatki w wazonie. To jałowa ziemia, na której może wyrosnąć tylko coś wyjątkowego. Nie przez przypadek ostatnio powodzenie miały tylko artystyczne filmy o Dzikim Zachodzie, jak
"Truposz" Jarmuscha. Polski western jest pomysłem, także w sensie marketingowym, absurdalnym. Jak to: Polacy mają mówić światu i Amerykanom, jak ma wyglądać western? Tym bardziej kusiło mnie, żeby taki projekt zrealizować, sprawdzić, co jest w sztuce autentyczne, a co wtórne.
Scenografia i kostiumy są naturalistyczne, ale krajobraz nie ma konkretnego adresu geograficznego. Pejzaż z Jury Krakowsko-Częstochowskiej nie przypomina Polski ani Teksasu. Skałki będą na ekranie plastycznie przetworzone, to figuratywne wapienne dziwolągi - jakby z Dalego. Język filmu jest alegoryczny: miasto nie ma nazwy, a postaci - nazwisk. Jest Szeryf (
Bogusław Linda) i Kobieta (
Katarzyna Figura). Obcego gra
Karel Rodin, w amerykańskich superprodukcjach dyżurny morderca ze wschodniej Europy (
"15 minut" z
Robertem de Niro). Rolę Poszukiwanego kreuje
Val Kilmer (
"Aleksander",
"Batman Forever",
"The Doors").
- Zależało mi na ikonie amerykańskiego kina, osobie rozpoznawalnej - tłumaczy
Uklański. - Z jednej strony uwiarygodnia produkt i podnosi jego wartość - nawet w fabule jego głowa ma określoną cenę; z drugiej zaś - reprezentuje męskość po pięćdziesiątce.
Za kamerą stanął
Jacek Petrycki, który pracował m.in. z
Agnieszką Holland (
"Europa, Europa") i
Krzysztofem Kieślowskim (
"Amator"). Na planie wykorzystano oryginalny pociąg parowy. Są sceny ucieczki, strzelaniny i trupy, ale ważniejsza jest gęsta atmosfera śmierci.
Produkuje amerykańska spółka Polski Western z międzynarodowym kapitałem.