Tradycyjne trofea - Złote, Srebrne i Brązowe Granaty dla najlepszych komedii minionego sezonu przyznano w Lubomierzu (Dolnośląskie), gdzie zakończył się X Ogólnopolski Festiwal Filmów Komediowych.
Zgodnie z werdyktem jury za najlepszą komedię w sezonie 2005-2006 uznano
"Francuski numer" w reż.
Roberta Wichrowskiego. Otrzymała ona Złoty Granat. Srebrny powędrował dla twórców
"Zakochanego Anioła" w reż.
Artura Więcka,,Artur Więcki, a Brązowy przyznano filmowi
"Tylko mnie kochaj" w reż.
Ryszarda Zatorskiego.
Oficjalnie przyznano także Złote, Srebrne i Brązowe Sierpy w plebiscycie widzów na Najlepszą Swojską Komedię Dziesięciolecia. Otrzymały je odpowiednio
"Dzień świra",
"U Pana Boga za piecem" i
"Zróbmy sobie wnuka".
"Tegoroczny festiwal udał się i wprawdzie nie dopisała pogoda, ale dopisały wszystkim humory" - oceniła Jadwiga Sieniuć, wiceprezes Stowarzyszenia Miłośników Filmów Komediowych w Lubomierzu.
Do Lubomierza na jubileuszowy festiwal zjechało wielu artystów, w tym gwiazdy kina. Pojawił się kolejny już raz, słynący z roli Witii w "Samych Swoich", Jerzy Janeczek, który specjalnie przyjechał z USA. Przybyła także
Joanna Kurowska,
Zofia Czerwińska,
Andrzej Zaborski,
Ryszard Kotys i
Roman Kłosowski.
Lubomierz, według jego mieszkańców , może być nazywany polskim Hollywood. Dotąd lubomierskie plenery posłużyły filmowcom dziewięć razy. Po raz pierwszy w 1958 roku Kazimierz Kutz kręcił tu część obrazów do filmu "Krzyż walecznych". Po kilku latach
Sylwester Chęciński nakręcił tu komedię "
Sami swoi" i niedługo potem kręcono tu sceny do "
Nie ma mocnych" i w końcu do "
Kochaj albo rzuć". Lubomierz wykorzystywali też twórcy takich filmów jak "
Daleko na Zachodzie" i "Maratończyk" oraz "
Kocham kino" i "Zakład", a ostatnio kręcono tam zdjęcia do serialu "
Tajemnica twierdzy szyfrów"
W Lubomierzu istnieje Muzeum Kargula i Pawlaka, w którym można obejrzeć prawdziwe rekwizyty używane podczas kręcenia scen do "Samych Swoich" oraz kolejnych części trylogii Chęcińskiego. Jest w nim "kanka po bimbrze" "karabin, z którego zamek wylata", czy "rower wymieniony przez Witię na kota". Jest też kawałek płotu, przy którym kłócili oraz godzili, główni bohaterowie.