Najważniejszym wydarzeniem weekendu w kinach na świecie była wiadomość, że "Zwierzogród" przekroczył granicę miliarda dolarów globalnych wpływów. Było to możliwe dzięki sukcesowi w Japonii. Film co prawda nie miał tam imponującego otwarcia, ale od startu bardzo powoli traci widzów. W ten weekend obraz zgarnął kolejne 3,2 mln dolarów (spadek o 18%). Łącznie zagraniczne wpływy wynoszą 662,8 mln dolarów, a globalnie 1 000 020 000 dolarów.
"Zwierzogród" jest 26. filmem w historii z miliardem dolarów na koncie. Warto jednak zauważyć, że aż 17 z nich uzyskało te wpływy w latach 2011-2016. Do końca pierwszej dekady XXI wieku tylko dziewięć obrazów mogło się poszczycić takim wynikiem. Tym samym miliard przestał być dziś "magiczną" granicą, a stał się normalnym wyznacznikiem sukcesu globalnego widowiska. Jeśli obraz naprawdę chce się teraz wyróżnić, to powinien osiągnąć przynajmniej półtora miliarda dolarów wpływów. Tę granicę przekroczyło jak dotąd tylko sześć tytułów.
Tymczasem królem zagranicznych kin było w ten weekend widowisko 20th Century Fox "X-Men: Apocalypse". Obraz powrócił na pozycję lidera z wpływami w wysokości 84,4 mln dolarów. Ponad połowa tej kwoty pochodzi z Chin, gdzie film miał właśnie swoją premierę. Obraz zgarnął tam 58,3 mln dolarów (57,1 mln w sam weekend), co jest drugim najlepszych debiutem Foxa (tylko wznowienie "Titanica" miało tam lepszy start).
"X-Men: Apocalypse" wciąż dobrze sprzedaje się w Korei Południowej (4,5 mln dolarów), Brazylii (2,2 mln) i Wielkiej Brytanii (2 mln). Łącznie zagraniczne wpływy wynoszą 286 mln dolarów. Zaś globalnie widowisko przekroczyło właśnie granicę 400 milionów (402,5 mln). Jest to ósma premiera tego roku, której udała się ta sztuka.
Srebrnym medalistą jest premiera – "Wojownicze żółwie ninja: Wyjście z cienia". Familijna produkcja zgarnęła 34 mln dolarów, czyli o 8% mniej od debiutu poprzedniej części. W 21 krajach zadebiutowała na pierwszym miejscu, w tym w: Rosji (4,8 mln dolarów), Meksyku (4,5 mln), Indonezji (2,3 mln) i Malezji (2,2 mln). Jednak najlepszym rynkiem była Wielka Brytania, skąd pochodzi 5,3 mln dolarów. Niestety tam obraz musiał uznać wyższość "Warcrafta".
Podium kompletuje "Alicja po drugiej stronie lustra", której wpływy w porównaniu z ubiegłym tygodniem (kiedy była numerem jeden) spadły o połowę i wyniosły 30,9 mln dolarów. Najważniejszym nowym rynkiem okazała się Francja, gdzie "Alicja" zarobiła 3,2 mln dolarów. Nie wystarczyło to jednak do zajęcia pierwszego miejsca. To przypadło lokalnej produkcji "Retour chez ma mère" (3,7 mln). Produkcja Disneya wciąż najlepiej sprzedaje się w Chinach – w ten weekend 6,6 mln dolarów. Zagraniczne wpływy przekroczyły już 100 mln dolarów (125,5 mln, z czego 49 milionów pochodzi właśnie z Chin).
Nadal bardzo dobrze poza granicami USA (gdzie jeszcze nie miał premiery) radzi sobie "Warcraft: Początek". Film trafił do ośmiu kolejnych krajów i w siedmiu z nich zajął pierwsze miejsce. Najlepiej poradził sobie w Wielkiej Brytanii, skąd pochodzi 5,5 mln dolarów. Numerami jeden był też m.in. w Brazylii (2,8 mln), Hiszpanii (2,5 mln) i we Włoszech (2 mln). Po raz drugi był też numerem jeden w Niemczech (3,1 mln). Obraz doskonale sprzedaje się także w Rosji (3,8 mln, co jednak wystarczyło tylko na drugą lokatę). Weekendowe wpływy "Warcrafta" wynoszą 29,9 mln dolarów. Łącznie na koncie produkcji jest już 70 milionów dolarów.
Pierwszą piątkę kompletuje animacja "Angry Birds. Film". W weekend obraz zgarnął 16,7 mln dolarów. Dzięki temu na początku tego tygodnia zagraniczne wpływy przekroczą granicę 200 milionów dolarów (obecnie na koncie jest 196,8 mln). Z tego 3,1 mln pochodzi z Polski, gdzie w drugi weekend wpływy spadły zaledwie o 1/3.
W naszym zestawieniu mamy jeszcze jeden tytuł z wpływami powyżej 10 milionów. Jest nim koreańska "Służąca", czyli najnowsze dzieło autora "Stokera". Film zarobił w weekend 10,8 mln dolarów. W sumie na koncie ma zaś 12,8 mln dolarów.
"Zwierzogród" jest 26. filmem w historii z miliardem dolarów na koncie. Warto jednak zauważyć, że aż 17 z nich uzyskało te wpływy w latach 2011-2016. Do końca pierwszej dekady XXI wieku tylko dziewięć obrazów mogło się poszczycić takim wynikiem. Tym samym miliard przestał być dziś "magiczną" granicą, a stał się normalnym wyznacznikiem sukcesu globalnego widowiska. Jeśli obraz naprawdę chce się teraz wyróżnić, to powinien osiągnąć przynajmniej półtora miliarda dolarów wpływów. Tę granicę przekroczyło jak dotąd tylko sześć tytułów.
Tymczasem królem zagranicznych kin było w ten weekend widowisko 20th Century Fox "X-Men: Apocalypse". Obraz powrócił na pozycję lidera z wpływami w wysokości 84,4 mln dolarów. Ponad połowa tej kwoty pochodzi z Chin, gdzie film miał właśnie swoją premierę. Obraz zgarnął tam 58,3 mln dolarów (57,1 mln w sam weekend), co jest drugim najlepszych debiutem Foxa (tylko wznowienie "Titanica" miało tam lepszy start).
"X-Men: Apocalypse" wciąż dobrze sprzedaje się w Korei Południowej (4,5 mln dolarów), Brazylii (2,2 mln) i Wielkiej Brytanii (2 mln). Łącznie zagraniczne wpływy wynoszą 286 mln dolarów. Zaś globalnie widowisko przekroczyło właśnie granicę 400 milionów (402,5 mln). Jest to ósma premiera tego roku, której udała się ta sztuka.
Srebrnym medalistą jest premiera – "Wojownicze żółwie ninja: Wyjście z cienia". Familijna produkcja zgarnęła 34 mln dolarów, czyli o 8% mniej od debiutu poprzedniej części. W 21 krajach zadebiutowała na pierwszym miejscu, w tym w: Rosji (4,8 mln dolarów), Meksyku (4,5 mln), Indonezji (2,3 mln) i Malezji (2,2 mln). Jednak najlepszym rynkiem była Wielka Brytania, skąd pochodzi 5,3 mln dolarów. Niestety tam obraz musiał uznać wyższość "Warcrafta".
Podium kompletuje "Alicja po drugiej stronie lustra", której wpływy w porównaniu z ubiegłym tygodniem (kiedy była numerem jeden) spadły o połowę i wyniosły 30,9 mln dolarów. Najważniejszym nowym rynkiem okazała się Francja, gdzie "Alicja" zarobiła 3,2 mln dolarów. Nie wystarczyło to jednak do zajęcia pierwszego miejsca. To przypadło lokalnej produkcji "Retour chez ma mère" (3,7 mln). Produkcja Disneya wciąż najlepiej sprzedaje się w Chinach – w ten weekend 6,6 mln dolarów. Zagraniczne wpływy przekroczyły już 100 mln dolarów (125,5 mln, z czego 49 milionów pochodzi właśnie z Chin).
Nadal bardzo dobrze poza granicami USA (gdzie jeszcze nie miał premiery) radzi sobie "Warcraft: Początek". Film trafił do ośmiu kolejnych krajów i w siedmiu z nich zajął pierwsze miejsce. Najlepiej poradził sobie w Wielkiej Brytanii, skąd pochodzi 5,5 mln dolarów. Numerami jeden był też m.in. w Brazylii (2,8 mln), Hiszpanii (2,5 mln) i we Włoszech (2 mln). Po raz drugi był też numerem jeden w Niemczech (3,1 mln). Obraz doskonale sprzedaje się także w Rosji (3,8 mln, co jednak wystarczyło tylko na drugą lokatę). Weekendowe wpływy "Warcrafta" wynoszą 29,9 mln dolarów. Łącznie na koncie produkcji jest już 70 milionów dolarów.
Pierwszą piątkę kompletuje animacja "Angry Birds. Film". W weekend obraz zgarnął 16,7 mln dolarów. Dzięki temu na początku tego tygodnia zagraniczne wpływy przekroczą granicę 200 milionów dolarów (obecnie na koncie jest 196,8 mln). Z tego 3,1 mln pochodzi z Polski, gdzie w drugi weekend wpływy spadły zaledwie o 1/3.
W naszym zestawieniu mamy jeszcze jeden tytuł z wpływami powyżej 10 milionów. Jest nim koreańska "Służąca", czyli najnowsze dzieło autora "Stokera". Film zarobił w weekend 10,8 mln dolarów. W sumie na koncie ma zaś 12,8 mln dolarów.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
