Polscy widzowie bardzo często narzekają na rodzimych dystrybutorów, że wprowadzają filmy do kin z olbrzymim opóźnieniem. Jednak bolączka ta dotyka kinomaniaków na całym świecie, także w Stanach.
Na pocieszenie warto wspomnieć, że
"Melancholia", którą u nas można było obejrzeć już pod koniec maja, tuż po premierze w Cannes, w amerykańskich kinach pojawi się dopiero w listopadzie. Również w listopadzie do amerykańskich kin trafi
"Londyński bulwar", który w Polsce premierę miał w lutym. Zaś
"Świetliki w ogrodzie" w Polsce od ponad dwóch lat są dostępne na DVD, za to w Stanach film dopiero w październiku trafi do nielicznych kin.
Jak zatem widać, czasem w Polsce możemy zobaczyć coś, na co muszą czekać Amerykanie.