Rok temu informowaliśmy o odważnej decyzji
Anny Faris (
"The House Bunny") o podjęciu się zagrania gwiazdy porno z naprawdę głębokim gardłem
Lindy Lovelace w biograficznym filmie
"Inferno". Jak się okazuje
Faris nie jest aż tak odważna, jak się początkowo zdawało i wycofała się ostatnio z projektu.
Linda Lovelace czyli Linda Susan Boreman to jedna z ikon przemysłu porno. Rozpoczynała od tandetnych i kontrowersyjnych filmów (w tym z udziałem zwierząt). Na początku lat 70-tych związała się z producentem filmów pornograficznych Chuckiem Traynorem. To dzięki niemu stała się sławna. W 1972 roku wystąpiła w
"Głębokim gardle" i z miejsca stała się ikoną pop-kultury obracającą się w najwyższych kręgach świata filmu i polityki. Wkrótce potem jej kariera pornograficzna, jak i małżeństwo z Traynorem załamała się.
We wniosku rozwodowym, a później w autobiografii "Ordeal" wyznała, że była gwałcona przez męża i jego znajomych, a rola w
"Głębokim gardle" została na niej wymuszona groźbami śmierci. Zaprzeczyła jakoby była gwiazdą porno, stanowczo podkreślając, że
"Głębokie gardło" było jej jedynym filmem jaki zrobiła. W latach 80-tych Boreman stała się zagorzałą przeciwniczką pornografii.
Obraz wyreżyseruje nie znany szerszej widowni
Matthew Wilder. Zanim jednak powie 'akcja', musi znaleźć nową odtwórczynię ikony przemysłu pornograficznego.