Bartek Szpak o regule wzajemności w pracy twórcy

Informacja nadesłana
https://www.filmweb.pl/news/Bartek+Szpak+o+regule+wzajemno%C5%9Bci+w+pracy+tw%C3%B3rcy-145698
Bartek Szpak o regule wzajemności w pracy twórcy
"Nie możemy oczekiwać, że świat domyśli się, czego chcemy, ani tego, że da nam coś za darmo. Nasz stosunek do świata, rzetelność, nasz komunikat o potrzebach i wrażliwości, to są niezbędne elementy, które potem ktoś odczytuje i wraca do nas na tych samych falach. Jeżeli chcemy funkcjonować w świecie, który nas otuli, musimy zainwestować"
– tak o "regule wzajemności" w pracy twórcy mówi Bartek Szpak, scenarzysta, reżyser, kompozytor, Laureat Grand Prix Papaya Young Directors 2020 i juror obecnej edycji Papaya Young Creators w kategorii Audio Stories, prowadzonej przez Audiotekę i Papaya.Rocks. Zgłoszenia w tej i pozostałych kategoriach możecie nadsyłać do 6 marca 2022.


Chciałem na początek zapytać, parafrazując doskonale znany Ci motyw, "czy jesteś tym, kim chcesz?"



BSz: (śmiech). To miłe, że rozpoczynasz od nawiązania do słuchowiska "Jestem, kim chcesz", jakie miałem zaszczyt zrealizować z Audioteką. Ta produkcja była fascynującym przedsięwzięciem i jestem wdzięczny za to doświadczenie wykonawcom i patronom. To czy jestem kim chcę, definiuje się z każdym rokiem, a zdecydowanie wykrystalizowało w ostatnim okresie, już po sukcesie w Papaya Young Directors. Skupiłem się mocno na reżyserii filmowej, pracuję tu z moja bratnią duszą, Heleną Ganjalyan. Rozwijam superprodukcje audio we współpracy z Audioteką. Dodatkowo komponuję. To jest ten zestaw naczyń połączonych, który mnie określa i w którym jest mi dobrze.


Cóż, jesteś też bardzo współpracującym rozmówcą, ponieważ właśnie odpowiedziałeś na dwa kolejne pytania, jakie chciałem Ci zadać na temat aktualnych obszarów, w których tworzysz. Zadam więc trzecie. Bartek Szpak za pięć lat?



BSz: Dobre pytanie. Pięć lat temu nie spodziewałem się, że dziś będę robił to, co robię. Miałem wtedy jakieś przebłyski i marzenia odnośnie przyszłości. A teraz z Heleną mocno skupiamy się, jak wspominałem, na reżyserii filmowej, możemy teraz nie tylko myśleć, ale planować autorską produkcję fabularną. Mocno weszliśmy też na rynek reklamowy. Zdecydowanie tę dynamikę nadał udział w konkursie dwa lata temu. Wiedzieliśmy, że to dobry krok na realizację dalszych celów. Za pięć lat chciałbym myśleć i odczuwać to, co teraz. Czyli, że jeszcze 5 lat temu nie spodziewałem się, że będę tu, gdzie jestem. I że ta droga do tego miejsca była tak fajna i aktywna.


Dalej wyprzedzasz moje pytania, co mnie cieszy. Chciałem zapytać, czy pamiętasz jeszcze Papaya Young Directors 2021, teraz Creators? Zdobyłeś Grand Prix. Gratuluję. Słyszę, że doskonale pamiętasz. Powiedz, czego się spodziewałeś, nie tylko z perspektywy efektu, ale również samego udziału w procesie konkursowym, i to się sprawdziło? A czy i co było dla Ciebie odkryciem i może zaskoczeniem?



BSz: Mieliśmy klarowny plan na temat tego, co chcemy i jak osiągnąć. Jednocześnie nie chcieliśmy zatracić przy tym naszej wrażliwości, a wręcz ją ukazać. Być wiernym zasadom, na jakich pracujemy. To się wszystko wydarzyło i nie było dla mnie zaskoczeniem. Było intensywnie, ale miło. Ludzie mieli poczucie, że uczestniczą w czymś ważnym, robią sensowne rzeczy, po coś. To właśnie ta inkluzywna atmosfera, bardzo zwyczajne i ludzkie relacje miały podczas konkursu wpływ na efekt. Czujemy, że nasz pomysł na narrację i nasza wrażliwość zostały właśnie tam docenione. Możliwość pokazania kawałka siebie, wyrażenie subtelności, z jaką chcemy pracować, naprawdę dodawało wiatru w żagle. To było dla mnie osobiście bardzo budujące doświadczenie.


No właśnie. Z jednej strony Papaya Young Creators jest realnym doświadczeniem, takim jak praca na profesjonalnym planie filmowym. Jako konkurs dla młodych twórców i twórczyń ma jednocześnie swoje prawa. Na przykład: więcej swobody na autorską ekspresję. Na ile Twoim zdaniem codzienna rzeczywistość jest zbieżna bądź różna od konkursu? Presja czasu, precyzyjne oczekiwania zleceniodawców...



BS: Presja czasu, odpowiedzialność budżetowa, oczekiwania, są oczywiście większe poza konkursem. Wpływają na to, jak pracujemy na co dzień. Uważam jednak, że zawsze energia, profesjonalizm, przygotowanie oraz odpowiedni sposób komunikacji nas twórców, są kluczem do sukcesu, czyli do realizacji projektu w doskonałej atmosferze pracy zespołowej. Jeśli wyślemy klarowny sygnał o naszych potrzebach, wrażliwości, podchodzimy do pracy rzetelnie, argumentujemy merytorycznie, jesteśmy spokojni i rzeczowi, to mamy dobrą współpracę. Ponieważ wysłany komunikat wraca do nas zwrotnie w tym samym tonie. Przyciągamy do siebie ludzi, którzy operują w podobny sposób. W efekcie kończymy projekty czasem piekielnie zmęczeni, fizycznie, ale zadowoleni i bez żadnych obciążeń negatywnymi emocjami. To taka reguła wzajemności. Nie możemy oczekiwać, że świat domyśli się, czego chcemy ani tego, że da nam to za darmo. Nasz stosunek do świata, rzetelność, nasz komunikat o potrzebach i wrażliwości, to są niezbędne elementy, które potem ktoś odczytuje i wraca do nas na tych samych falach. Jeżeli chcemy funkcjonować w świecie, który nas otuli, musimy zainwestować.


Pytanie być może trywialne, ale wiem, że ważne dla młodych twórczyń i twórców, którzy przystępują do obecnej edycji konkursu i mają na zgłoszenie jeszcze kilka dni. Może jakieś ożywcze przeslanie dla nich od Bartka Szpaka?



BSz: Szalenie trudne pytanie, bo tez nie czuje się i nie jestem "starszym kolegą po fachu". Na parę dni przed deadlinem mogę jednak tak od siebie, całkiem serio, na bazie własnych doświadczeń powiedzieć, że tak samo jest ważny kreatywny pomysł, jak wyobrażenie o jego realizacji. Dobrze, jeśli idea w głowie autora jest w tym sensie dojrzała, czyli po prostu istnieje, być może wstępna, koncepcja wdrożenia. Nigdy dość dokładności i precyzji. Takie podejście nam bardzo pomogło. To są elementy, które później na dalszych etapach konkursu nam się opłaciły, umożliwiając przeprowadzenie naszego pomysłu. Dokładnie w takiej formule, jak go sobie założyliśmy, przez wszystkie etapy, aż po finalny efekt. Także dokładność i precyzja na etapie planowania oraz na etapie breakdown ma ogromne znaczenie. Mam koncept i teraz rozbijam go na mniejsze etapy, poznaję kroki, jakie muszę wykonać, aby pomysł zrealizować w taki sposób, jak chcę.  Warto myślę opisywać tak zgłoszenia: nie tylko co, ale również jak chcę zrobić. Tym możemy uwieść Jury, utwierdzając ich w przekonaniu, że dokładnie wiemy o czym mówimy. I mierzmy siły na zamiary, pamiętajmy o ramach czasowych i budżetowych.


To bardzo jest dla ciekawe, co mówisz, bo jak rozumiem odwołałeś się nie tylko do talentu młodych twórców, jako podstawy sukcesu, ale też do takich ich cech jak dojrzałość, odpowiedzialność... Mówisz, że pomysł nie wystarczy, trzeba mieć tez na niego pomysł na realizację.



BSz: Tak, dokładnie. Wiadomo, że w pewnych sytuacjach trzeba i warto iść "na żywioł", nie odradzałbym spontaniczności, bo jest wpisana w DNA twórczej pracy. Ale warto mieć pewną strukturę, w jaką nasza kreacja się wpisze. To może przynieść naprawdę świetne efekty, unikniemy błądzenia po omacku. Nie wiem, czy jest to dojrzałość, może po prostu umiejętność myślenia o kilka kroków naprzód i weryfikacji planów z rzeczywistością. To taka koegzystencja twórcy i profesjonalisty w jednej osobie.


Moje pierwsze pytanie nawiązujące do Twojego słuchowiska pt. "Jestem, kim chcesz" nie było przypadkowe. Jak wiesz, jedną z kategorii Papaya Young Creators 2022 jest Audio Stories. Jedyny format konkursowy, którego efektem nie będzie film. Lauretatka bądź laureat ma szansę na wyprodukowanie we współpracy z Audioteką historię opowiedzianą tylko głosem. Jesteś Jurorem w tej kategorii. Sędziowie będą premiowali siłę angażującej opowieści, pomysł na narrację, tembr głosu. Co jeszcze? Co myślisz o tej kategorii i komu byś ją polecał?



BSz: Słuchowisko oddziałuje na jeden zmysł, który może pobudzać inne i mocno a zarazem bardzo indywidualnie sterować wyobraźnią. To oferta dla scenarzystów, osób zainteresowanym opowiadaniem. Bardzo się cieszę, że ta kategoria powstała i mamy obecnie jej premierową odsłonę w konkursie. Świetnie, że dwie instytucje, Audioteka i Papaya Young Creators, połączyły siły, proponując takie ciekawe wyzwanie również w ramach tego projektu. Mówię "również" ponieważ Audioteka prowadzi autorskie programy edukacji i mentoringu, np. "Usłysz Kulturę", w ramach których powstają świetne rzeczy audio. Bardzo cieszy, że jeszcze niedawno ta nieco niszowa kategoria, jak się okazuje z potencjałem, wchodzi do takiego nieoczywistego mainstreamu.


Czego wymaga od autora czy autorki specyficznie ta kategoria, jakich umiejętności i wrażliwości?



BSz: Przede wszystkim wymaga zupełnie innego podejścia do narracji, ponieważ opowiadamy historię bez obrazka. Mamy pełne udźwiękowinie, lektorów. Z tego względu zadajemy sobie pytanie, jak nasz pomysł przekłada się na formułę. Przecież kreacja może być bardzo wizualna, plastyczna, bogata estetycznie. Albo jeszcze jakaś, specyficzna. Wyobraźmy sobie, że nasza historia jest czarno-biała albo dzieje się tylko w nocy. Film "załatwia" tu dużą część odbioru. A w słuchowisku musimy zatem zmienić perspektywę, aby oddać taki nastrój i atmosferę. Kolejna rzecz to właśnie nieograniczone możliwości indywidualnej interpretacji. Nagrywając materiał w studio, poznałem lektorów, wiem, jak wyglądają, jaką mają mimikę i język ciała. To narzuciło mi jakieś konkretne wrażenie o historii. Odbiorcy słuchowiska nigdy ich nie widzieli, stąd bohaterów mogli wyobrazić sobie zupełnie inaczej, mieć inne doświadczenia świateł, zapachów i zdarzeń, jakie im towarzyszyły. Także całe piękno tej kategorii i w ogóle pisania pod audio polega na tym, że tutaj zakres możliwości i poruszenia wyobraźni jest zupełnie nieograniczony. Można tutaj bardzo pięknie poeksperymentować i poszukać swojej wrażliwości. Jesteśmy trochę na styku takiego medium narracyjnego, filmowego i czytania książki, a to mi się wydaje bardzo ciekawą płaszczyzną do różnych poszukiwań. Percepcyjnie i koncepcyjnie wymaga zupełnie innego rodzaju skupienia i uważności twórcy.


Czy audio ma inne zalety, także w sferze praktycznej dla twórcy? Co może być dodatkową zachętą do udziału?



BSz: Oczywiście. Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy realizacja pomysłu na kreację w medium filmowym przekracza możliwości budżetowe. Audio prosta temu wyzwaniu, gdyż niezależnie czy realizujemy epicki dramat, czy skromną etiudę, wciąż korzystamy z czasu pracy studia i lektorów. Możemy zatem mieć lepszą kontrolę nad budżetem a tym samym realizować co chcemy. To co mnie osobiście przyciągnęło do produkcji audio to to, że po prostu nie mając obrazka mamy tak naprawdę gatunkowo i pod względem skali nieograniczone możliwości. Możemy stworzyć opowieść science-fiction, taką, która ma miejsce w kosmosie oraz cofnąć się w czasie dowolnie w przeszłość. Będzie nas to kosztowało tyle samo, gdyż poświęcimy ten sam czas na udźwiękowienie.


Sam czuję się zachęcony. Dziękuję za wszystkie Twoje spostrzeżenia i refleksje. Myślę, że cenne dla zainteresowanych udziałem w konkursie. Na koniec zatem chciałem zapytać jeszcze o Ciebie. Bartek Szpak 2022. Czym nas zaskoczysz, co pokażesz bądź dasz posłuchać?



BSz: Życzę wszystkim uczestniczkom i uczestnikom tej edycji konkursu sukcesu, twórczej refleksji oraz świetnej zabawy. Jeśli chodzi o mnie, jest sporo rzeczy, o których chciałbym opowiedzieć, ale jeszcze nie mogę (śmiech). Pracujemy z Heleną nad kolejnymi produkcjami filmowymi, gdzie skupiamy się na naszym debiucie fabularnym i adaptacją słuchowiska "Jestem, kim chcesz". To też jest właśnie fascynujące, że projekt zrealizowany w audio otrzymuje właśnie drugie życie i będzie filmem. Droga rozwoju idei kreatywnej nigdy nie jest zamknięta. Scenarzyści mogą też podejść do tego w ten sposób, że najpierw swoje pomysły sprawdzą w formule słuchowiska, za mniejszy budżet, przy większych możliwościach i szybszej realizacji. Następnie mogą myśleć o przełożeniu koncepcji na film, jak w naszym przypadku.


Rozumiem, że nie przejmujesz się, że realizacją filmową możesz zrujnować indywidualne interpretacje odbiorców słuchowiska?



BSz: Od tego jestem. Od proponowania różnych znaczeń. Od pobudzania wrażliwości i refleksji poprzez różne zmysły. Wszystkim twórcom audio życzę, aby mieli okazję zrujnować słuchaczom ich wyobrażenie o historii filmem.

Dziękuję Ci za rozmowę.

Bartek Szpak



Reżyser, kompozytor, aktor. Absolwent PWSFTviT w Łodzi. Filmowo pracuje w duecie z Heleną Ganjalyan, współtworząc filmy, reklamy i teledyski. Duet został nagrodzony Grand Prix oraz 1 nagrodą w kategorii Branded Stories 7. edycji prestiżowego konkursu reżyserskiego Papaya Young Directors. W zeszłym roku otrzymali dofinansowanie z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej na development swojego debiutanckiego filmu fabularnego produkowanego przez Stanisława Dziedzica, Film Produkcja.

Twórca pierwszego w Polsce musicalu audio - "Jestem Kim Chcesz" zrealizowanego we współpracy z Audioteka.pl i Teatrem Muzycznym Roma. Poza reżyserią filmową od wielu lat realizuje autorskie superprodukcje dźwiękowe, w których odpowiada również za scenariusz i muzykę - m.in. "Czarne Źródło" z Anną Dereszowską i Andrzejem Chyrą, czy "Sherlock Holmes: Odcienie Czerni" z Robertem Więckiewiczem i Jackiem Braciakiem.

Reprezentowany przez Bluebird Artists.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones