Po dziewięcioletniej przerwie
Billy Bob Thornton jest gotowy znów stanąć za kamerą. Reżyser
"Rączych koni" ma w planach nie jeden a dwa reżyserskiej projekty.
Pierwszym jest obraz inspirowany historią Floyda Collinsa. Collins stał się medialną sensacją, kiedy w styczniu 1925 podczas próby znalezienia nowych jaskiń w Kentucky został uwięziony w niewielkim przejściu. Raporty z prób jego ratowania przekazywane były na cały świat, lecz - jak mówi
Thornton - w rzeczywistości ledwie garstka próbowała ocalić życie 38-letniego grotołaza. Niestety nie udało się go uratować.
Thornton zamierza opowiadając historię Collinsa przyjrzeć się bliżej naturze ludzkiej, która sprawia, że tak bardzo lubimy oglądać cudze cierpienie w telewizji i czytać o nim w brukowcach.
Billy Wilder inspirował się historią Collinsa realizując w 1951 roku film
"As w potrzasku".
O drugim reżyserskim projekcie
Thornton powiedział jedynie tyle, że będzie to adaptacja książki.