Koniec panowania "Avengers: Koniec gry" jest bliski. Choć bowiem widowisko Marvela pozostało numerem jeden w skali całego weekendu, to jednak w piątek musiało uznać wyższość produkcji Legendary i Warner Bros. "Pokémon: Detektyw Pikachu". To właśnie za sprawą tej nowości łączne wpływy ze sprzedaży biletów przekroczyły 170 milionów dolarów, co jest czwartym najlepszym wynikiem weekendowym w tym roku.
Tymczasem "Avengers: Koniec gry" świętuje wejście na podium listy największych kasowych przebojów wszech czasów. Obraz, jako czwarty w historii, przekroczył granicę 700 milionów dolarów. Na koniec tygodnia jego łączne wpływy wyniosły 723,5 mln dolarów. Lepiej w Stanach sprzedały się tylko "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy" (936,7 mln dolarów) i "Avatar" (760,5 mln).
Tego drugiego "Koniec gry" powinien pokonać, ponieważ tylko od piątku do niedzieli zarobił 63,1 mln dolarów. Jest to czwarty najlepszy wynik osiągnięty w amerykańskich kinach przez film podczas trzeciego weekendu wyświetlania. Lepszymi osiągnięciami mogą pochwalić się: "Przebudzenie Mocy" (90,2 mln dolarów), "Avatar" (68,5 mln) i "Czarna Pantera" (66,3 mln).
Świetny start w amerykańskich kinach zanotował "Pokémon: Detektyw Pikachu". Przed weekendem spodziewano się otwarcia w przedziale 50-55 mln dolarów. Tymczasem Warner Bros. podaje, że na koniec weekendu zarobki widowiska wyniosą 58 milionów dolarów. Spośród wszystkich filmów o Pokemonach, które trafiły do amerykańskich kin, ten ma zdecydowanie najlepsze otwarcie. Dotychczasowym rekordzistą był "Pokémon: Film pierwszy", który w 1999 roku zarobił podczas pierwszego weekendu 31 mln dolarów. Jego łączne wpływy wyniosły 85,7 mln dolarów, co "Detektyw Pikachu" powinien pobić do końca nadchodzącego tygodnia. Jednak po uwzględnieniu inflacji wpływy te wzrastają do 151,9 mln dolarów, co już dla nowej produkcji będzie sporym wyzwaniem.
Na trzecim miejscu znalazła się komedia "Oszustki", będąca żeńską wersją "Parszywych drani" i "Opowieści do poduszki". Obraz zarobił na dzień dobry 13,5 mln dolarów, co dla gwiazd produkcji (Anne Hathaway i Rebel Wilson) nie jest szczególnie udanym wynikiem. Dystrybutor, United Artists Releasing, może jednak odetchnąć z ulgą. Jest to bowiem otwarcie dwukrotnie lepsze od tego, jakie osiągnął pierwszy dystrybuowany przez niego film, "Praziomek". Obyło się więc bez blamażu.
Na premierze "Oszustek" straciła inna komedia z kobietami w rolach głównych, "Poms". Film zarobił grubo poniżej oczekiwań (7-10 mln dolarów), bo tylko 5,1 mln. Nie udało się więc powtórzy sukcesu poprzedniej komedii z Diane Keaton, "Pozycji obowiązkowej", która na dzień dobry zarobiła 13,6 mln dolarów.
Jeden z ostatnich tytułów wyprodukowanych przez Fox Searchlight zanim studio to przejął Disney, nie okazał się godzien uwagi szerokiego widza. "Tolkien" to jedna z nielicznych produkcji studia, które od razu trafiły do szerokiej dystrybucji. Fox Searchlight musiało więc wierzyć w jej komercyjny potencjał. Tymczasem biografia autora "Hobbita" i "Władcy Pierścieni" zarobiła w pierwszy weekend marne 2,2 mln dolarów, co wystarczyło jedynie do zajęcia dziewiątego miejsca. Jest to już druga z rzędu komercyjna porażka Nicholasa Houlta (pierwszą było "Zderzenie" - 1,5 mln dolarów na otwarcie, 2,3 mln łącznie).
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
Amerykańscy dystrybutorzy przygotowali trzy duże premiery na nadchodzący piątek. Będą to: "John Wick 3", "Był sobie pies 2" oraz "Słońce też jest gwiazdą".
Tymczasem "Avengers: Koniec gry" świętuje wejście na podium listy największych kasowych przebojów wszech czasów. Obraz, jako czwarty w historii, przekroczył granicę 700 milionów dolarów. Na koniec tygodnia jego łączne wpływy wyniosły 723,5 mln dolarów. Lepiej w Stanach sprzedały się tylko "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy" (936,7 mln dolarów) i "Avatar" (760,5 mln).
Tego drugiego "Koniec gry" powinien pokonać, ponieważ tylko od piątku do niedzieli zarobił 63,1 mln dolarów. Jest to czwarty najlepszy wynik osiągnięty w amerykańskich kinach przez film podczas trzeciego weekendu wyświetlania. Lepszymi osiągnięciami mogą pochwalić się: "Przebudzenie Mocy" (90,2 mln dolarów), "Avatar" (68,5 mln) i "Czarna Pantera" (66,3 mln).
Świetny start w amerykańskich kinach zanotował "Pokémon: Detektyw Pikachu". Przed weekendem spodziewano się otwarcia w przedziale 50-55 mln dolarów. Tymczasem Warner Bros. podaje, że na koniec weekendu zarobki widowiska wyniosą 58 milionów dolarów. Spośród wszystkich filmów o Pokemonach, które trafiły do amerykańskich kin, ten ma zdecydowanie najlepsze otwarcie. Dotychczasowym rekordzistą był "Pokémon: Film pierwszy", który w 1999 roku zarobił podczas pierwszego weekendu 31 mln dolarów. Jego łączne wpływy wyniosły 85,7 mln dolarów, co "Detektyw Pikachu" powinien pobić do końca nadchodzącego tygodnia. Jednak po uwzględnieniu inflacji wpływy te wzrastają do 151,9 mln dolarów, co już dla nowej produkcji będzie sporym wyzwaniem.
Na trzecim miejscu znalazła się komedia "Oszustki", będąca żeńską wersją "Parszywych drani" i "Opowieści do poduszki". Obraz zarobił na dzień dobry 13,5 mln dolarów, co dla gwiazd produkcji (Anne Hathaway i Rebel Wilson) nie jest szczególnie udanym wynikiem. Dystrybutor, United Artists Releasing, może jednak odetchnąć z ulgą. Jest to bowiem otwarcie dwukrotnie lepsze od tego, jakie osiągnął pierwszy dystrybuowany przez niego film, "Praziomek". Obyło się więc bez blamażu.
Na premierze "Oszustek" straciła inna komedia z kobietami w rolach głównych, "Poms". Film zarobił grubo poniżej oczekiwań (7-10 mln dolarów), bo tylko 5,1 mln. Nie udało się więc powtórzy sukcesu poprzedniej komedii z Diane Keaton, "Pozycji obowiązkowej", która na dzień dobry zarobiła 13,6 mln dolarów.
Jeden z ostatnich tytułów wyprodukowanych przez Fox Searchlight zanim studio to przejął Disney, nie okazał się godzien uwagi szerokiego widza. "Tolkien" to jedna z nielicznych produkcji studia, które od razu trafiły do szerokiej dystrybucji. Fox Searchlight musiało więc wierzyć w jej komercyjny potencjał. Tymczasem biografia autora "Hobbita" i "Władcy Pierścieni" zarobiła w pierwszy weekend marne 2,2 mln dolarów, co wystarczyło jedynie do zajęcia dziewiątego miejsca. Jest to już druga z rzędu komercyjna porażka Nicholasa Houlta (pierwszą było "Zderzenie" - 1,5 mln dolarów na otwarcie, 2,3 mln łącznie).
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
| # | Tytuł | zarobił w weekend | zarobił w sumie | tyg. na ekranie | kina |
| 1 | Avengers: Koniec gry | $63,1 | $723,5 | 3 | 4,662 |
| 2 | Pokémon: Detektyw Pikachu | $58,0 | $58,0 | 1 | 4,202 |
| 3 | Oszustki | $13,5 | $13,5 | 1 | 3,007 |
| 4 | The Intruder | $6,6 | $21,0 | 2 | 2,222 |
| 5 | Niedobrani | $6,1 | $19,7 | 2 | 3,230 |
| 6 | Poms | $5,1 | $5,1 | 1 | 2,750 |
| 7 | Paskudy. UglyDolls | $3,9 | $14,3 | 2 | 3,652 |
| 8 | Przypływ wiary | $2,5 | $37,1 | 4 | 1,902 |
| 9 | Tolkien | $2,2 | $2,2 | 1 | 1,495 |
| 10 | Kapitan Marvel | $1,8 | $423,8 | 10 | 1,504 |
Amerykańscy dystrybutorzy przygotowali trzy duże premiery na nadchodzący piątek. Będą to: "John Wick 3", "Był sobie pies 2" oraz "Słońce też jest gwiazdą".
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
